Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #p0lka

Czy tylko ja mam tak, że czuję wewnętrzną niechęć do obcokrajówek, i mógłbym związać się tylko z Polką (nie mylić z p0lką)? Nawet do Ukrainek nie odczuwam wewnętrznego pociągu, mimo że są zbliżone etnicznie, a co dopiero do jakiejś Arabki. Mówię o chęci związku, a nie pociągu seksualnym.

Przecież najlepiej czujemy się wśród podobnych sobie. Charakterem, zasadami, ale i etniczność wiąże się z pewnymi cechami, które dobrze gdyby pasowały u partnerów. Uważam że pociąg do egzotyki wynika głównie z chwilowych endorfin z poczucia czegoś innego, lub poczucia niższości.

p0lki mają skłonności do ekscytacji egzotycznymi facetami, i się zastanawiam, bo żadna chyba się nie przyzna, czy po kilku latach z takim facetem, gdy już emocje opadną, to czy czują do niego wciąż taką samą chęć, czy już bardziej niechęć.
źródło: comment_1655919334O4lI88sOpIB0hlzirjbleF.jpg
  • 7
p0lki mają skłonności do ekscytacji egzotycznymi facetami


@damianooo8: p0lki mają skłonności do ekscytacji wszystkim co niepolskie. To wynika z ich wewnętrznego przekonania, że "p0lki są najpiękniejsze na świecie", co buduje w nich wewnętrzne niezadowolenie z polackich mord i zarobków. A one są tak naprawdę jeszcze gorsze niż Polacy - fizycznie i finansowo.
@damianooo8: sam mam dokładnie na odwrót. Od p0lek doświadczyłem jedynie upokorzeń przez większą część okresu szkolnego. Do tego kręci mnie tylko jeden typ kobiet z wyglądu, a wśród p0lek jest absurdalnie rzadki. Za każdym razem gdy spotykam ładną p0lkę to się okazuje że ma obce pochodzenie. A co do poczucia wspólnych cech i okazywania zrozumienia to wśród p0lek zawsze próby rozmów o problemach kończą się gaslightingiem. Pomijam fakt że jako Polaczek
@damianooo8: ja też tak mam, tylko z odwrotnej perspektywy. Może niechęć to nieodpowiednie słowo, bo ogólnie bardzo lubię odkrywać różne perspektywy spojrzenia na świat i rozmawiać z osobami z różnych krajów, ale do związku jednak preferuję Polaków. Trochę mnie niepokoi możliwa różnica kulturowa i też mam w sobie takie (pewnie nie do końca prawdziwe) poczucie, że lepiej się dogadam z kimś wychowanym w podobnych realiach, co ja. Mimo tych obaw, gdyby