Wpis z mikrobloga

Mieliście taki przedmiot w szkole, który mimo najszczerszych chęci wam nie wchodził do głowy? U mnie to była chemia, chodziłem na prywatne zajęcia dodatkowe (bo miałem same pały i mi groziło niezdanie xD), uważałem na lekcjach, robiłem dodatkowe zadania, uczyłem się długo, a jak przychodziła klasówka to i tak zawsze ledwo dwóję wyciągałem ( ͡° ʖ̯ ͡°) po prostu mój mózg nie był w stanie zarejestrować tych wszystkich informacji, najbardziej tych j------h moli nie ogarniałem.

Co dziwne, z innymi przedmiotami ścisłymi (biologia, fizyka, matematyka) takich problemów nie miałem. Generalnie uczniem byłem raczej czwórkowym i z żadnym przedmiotem nie miałem tak ogromnych problemów, jak z chemią. Do tej pory wspominam tę traumę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#pytanie #szkola
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach