Wpis z mikrobloga

Pasta o sraniu
Mój stary zawsze miał świra na punkcie srania, kiedy szedłem na dwójeczkę, magicznie pojawiał się pod drzwiami kibla i szarpał na klamkę krzycząc
-Anon, srasz? Długo jeszcze!? Po co się zamykasz? Boisz się, że cie ktoś ukradnie, hehehe?
Nabawiłem się przez to fobii, że ktoś może wejść mi do ubikacji. Zdarzało się nawet, że ojciec spał, więc szedłem po cichutku zrobić swoje. Tylko pierwsze krążowniki przeciskały się przez cieśninę i już ojciec był pod drzwiami i szarpał za klamkę.
Aha, ojciec jak srał to robił to po cichu - z wyłączonym światłem i z otwartymi drzwiami, więc kiedy szedłem na jedyneczkę, lub dwójeczkę to moim oczom ukazywał się mój stary z dupą na porcelanie, który patrząc mi prosto w oczy mówił
-Anon, nie widzisz, że sram?
Nawet w nocy po ciemku siedział, żebym przypadkiem nie zauważył, że zajęte. Aha, zawsze po takim intymnym doznaniu stary prosił, żeby mu srajtaśmy donieść. Nie wiem co on z nią robił, jadł, czy origami z tego składał. Nigdy nie udało mi się rozwiązać tej zagadki.
#pasta #sranie #srajzwykopem #gowno
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach