Wpis z mikrobloga

@BulgarskiTaboret teraz przynajmniej są video tutoriale. Kiedyś musiała wystarczyć książka "sam naprawiam". Po każdej naprawie kaszlaka zostawały mi jakieś śrubki i dziwne elementy, które jak się okazywało nie były tak bardzo potrzebne.
  • Odpowiedz
@BulgarskiTaboret: fajnie to jest jak masz niszowe auto, oglądasz tutorial, zbierasz sprzęt, kupujesz to co masz wymienić albo zamontować (ściągając ostatnią część z Włoskiego magazynu) i w połowie prac okazuje się, że coś wygląda inaczej. Inna śruba, inna wnęka, część którą kupiłeś też jakaś inna. Googlujesz przez godzinę, tylko po to by na forum znaleźć "noo to zależy od rocznika, bo od 12.1999 do 06.2000 było tak, a w pięciu
  • Odpowiedz
@BulgarskiTaboret: Często do filmików zdejmują ten element ileś razy powtarzając scenkę a tak naprawdę to trzeba się posiłować czy się chce czy nie. Nigdy nie zapomnę jak wahacze sam zmieniałem, 12 godzin #!$%@?, od 8 do 20...
Ale warto było, do dziś dnia jestem z siebie dumny XD
  • Odpowiedz
@BulgarskiTaboret: to dotyczy nie tylko #motoryzacja. Również robienia czegokolwiek przy kompie, a nawet w kompie - gdy software u gościa przechodzi bez problemu z ekranu na ekran, a u mnie wywala co chwilę jkaies dodatkowe komunikaty i błędy z którymi trzeba się #!$%@?ć
  • Odpowiedz