Wpis z mikrobloga

Może niepopularna opinia ale "platformówkowanie" w Doom Eternal jest zwyczajnie męczące i nie sprawia żadnej przyjemności. Każdy poziom ze skakaniem czy innym zręcznościowym syfem to uczucie jakby gra cię karała, o chcesz pozabijać demony? To zrób fikołka. Już przy drugim poziomie (te ruiny gdzie odwiedzamy króla) myślałem że mnie #!$%@? strzeli bo trzeba było idealnie wcelować w ścianę a potem idealnie na ślepo skoczyć na most xD

Do tego nawalili 10 rodzajów akcesoriów aż się przyciski zaczynają mylić. Czysto strzelankowo jednak lepiej bawiłem się w Doom 2016...

#gry #doom #przemyslenia #pcmasterrace
Pobierz
źródło: comment_1655126337iD1BGzWVJHfcltWknwSJxY.jpg
  • 9
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@L3gion: Zgadzam się w pełni. Eternal zrobił dla mnie rzecz karygodną, czyli pozbył się strejfowania na rzecz tych śmiesznych dashy, zrywów, jak zwał tak zwał. A elementy platformowe pozwalają nam uciec, praktycznie z każdej gorącej sytuacji, wtedy natomiast AI zaczyna w końcu się mocno gubić, kiedy im tak uciekamy. Doom z 2016 był czystą rozwałką z bardzo płynną rozgrywką, sequel jest dziwnym eksperymentem, który chciał chwycić wszystkie sroki za ogon.
@L3gion: też mnie to irytowało z początku, ale szło się przyzwyczaić, zwłaszcza że na kolejnych levelach nie ma tego tak dużo, bardziej irytuje mnie liniowość walk przez odgórnie zaznaczone areny, tj. idziesz 5 min sam, nagle pomieszczenie i strzelanie przez 10min, znowu idziesz i znowu strzelasz. Przy master levelach lepiej się to odczuwa, bo tam praktycznie cały czas coś się spawnuje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do
Na początku jest bardzo dużo na raz i to moze przytłaczać, z czasem jak sie ogarnie mechaniki pamięć mięśniowa juz wszystko „ogarnia” i naprawdę fajnie sie gra, warto dac sobie kilka godzin czasu aż sie ogarnie w miarę grę w tym przypadku