Aktywne Wpisy
Kwas747 +453
W #!$%@? mam te pizzerie. Chyba ich pogrzało ostatnio 40 zł za pepperoni. Nie zamawiam już od tych Januszu biznesu. Doszedłem do idealnych proporcji i stworzyłem idealne warunki wypieku w zwykłym piekarniku. Wolę to niż pizzę której 75% stanowi woda za prawie 5 dych. Włoska mąka? Zwykła 450, piekarnik z kamieniem na maksa i jechane.
#jedzenie71 #jedzenie #pizza
#jedzenie71 #jedzenie #pizza
ElPrimo +5
Cześć, mam 18 lat i od razu mówię, że jestem kompletnym laikiem i pierwszy raz cokolwiek o motocrossie dowiedziałem się wczoraj, ale stwierdziłem, że kupuje i nikt mnie przed tym nie zatrzyma XD
- Znalazłem coś takiego, co o tym sądzicie?
-jak wygląda sprawa z jazdą po lesie? Rozumiem, że bede go musiał jakoś tam przetransportować, bo z dojazdem nie ma szans?
- Przed jakąkolwiek próbą jazdy samodzielnej, polecacie się zapisać do
- Znalazłem coś takiego, co o tym sądzicie?
-jak wygląda sprawa z jazdą po lesie? Rozumiem, że bede go musiał jakoś tam przetransportować, bo z dojazdem nie ma szans?
- Przed jakąkolwiek próbą jazdy samodzielnej, polecacie się zapisać do
We wczesnych latach 00. i nieco później, w czasach licealnych niejako nie załapałem się na fascynację ówczesnym "metalem", wolałem siedzieć w sweterku i z góry patrzeć na otoczenie - dla chłopaka zajaranego Floydami, Zeppelinami czy Black Sabbath było to najzwyczajniej w świecie logiczne. Gdybym wiedział i mógł zmienić czas - odróżniałbym się dalej, ale brzmieniowo przepaść by raczej nie istniała.
Jako że w nowej muzyce widzę coraz mniej dla siebie (czy słusznie, to inna kwestia), to ostatnimi czasami wracam do płyt, które słuchałem ostatni raz kilka lub kilkanaście lat temu. I powyższa myśl nasunęła mi się podczas słuchania Killing Joke.
Ich płyty z okresu lat 80. muszą podobać mi się niejako z automatu - odkąd w okolicach 2010 zrobiłem zwrot ku post-punkowi - nie zmienia to faktu, że Killing Joke (1980) i "Night Time" to absolutnie fantastyczne wydawnictwa - a dla ogromnego fana "Nowej Aleksandrii" zjawisko wręcz mistyczne. Jestem jednak zdziwiony jak bardzo podobają mi się wydawnictwa Jaza Colemana i spółki z lat 90. i 00.
Zespół zaczął wtedy eksperymentować nieco bardziej z "ekstremalnymi" brzmieniami - industrialem i metalem, czego rezultatem jest wybitne "Pandemonium" i bardzo dobre "Democracy" czy "Hosannas From the Basements of Hell". Jest głośno, jest ciężko - wszystko to, czego potrzebuje dojrzewający nastolatek. Nie jest przy tym jakoś trudne w odbiorze a i nawet w 2022 brzmi to całkiem, całkiem. A poza tym "The Death and Resurrection Show" trafiło na soundtrack do legendarnego Need for Speed Underground 2". Czy potrzeba lepszej rekomendacji, żeby przywołać sobie odrobinę nostalgii?
#muzyka #postpunk #industrial #industrialmetal #industrialrock
#pamietnikiryszardadzejmsa