Wpis z mikrobloga

@SultanMehmed: Niekoniecznie kwestia kapitału, wiele krajów obecnie buduje cywilizacje stricte na bazie populacji. Wiem że to marzenia ściętej głowy, ale marzy mi się federacja na wzór Rzeczypospolitej, najlepiej po stracie istotności Rosji na arenie międzynarodowej. Niestety do takich rzeczy potrzebni są wizjonerzy, a takich ludzi obecnie w polityce nie ma, tym bardziej w wojsku które w innych krajach w razie czego zrobiłoby przewrót.
  • Odpowiedz
@Tytanowy: chodzi o te pejoratywne znaczenia a nie zastępowanie nazw oficjalnych, historycznych, czy geograficznych. Bo później ludzie np zmieniają nazwy pierogów ruskich na jakieś inne w ogóle nie kojarząc ze coś takiego jak ruthenia rubra istniała, czy nawet województwo ruskie.
  • Odpowiedz
Władcą Rusi był ten, kto rządził w Kijowie, podobnie jak władcą Cesarstwa Rzymskiego był ten, kto rządził w Rzymie. A w Kijowie rządził król Rzeczypospolitej. Wielu królów Rzeczypospolitej z różnych dynastii było zresztą potomkami Ruryka przez babki, prababki itp.

@asiajasiabasia:
Bzdury, ośrodki polityczne się przenoszą, nawet Rzym w końcu przestał być stolicą Imperium Rzymskiego, bo przeniesiono stolicę do Konstantynopola. Ba, nawet po podziale na część wschodnią i zachodnią też potem
  • Odpowiedz
Jeszcze dopiszę o co mi chodzi bo nie mogę już edytować - jakby władcy Rosji zjednoczyli ziemie ruskie w XV-XVI wieku to nie byłoby mowy o żadnej ukraińskiej odrębności bo zwyczajnie wtedy ona nie istniała. Problem w tym że Rosja to zrobiła dopiero pod koniec XVIII wieku (a i też nie do końca, bo Lwów przypadł Austriakom - dlatego też tam ten ukraiński nacjonalizm jest najsilniejszy), a przez kilkaset lat polskich wpływów
  • Odpowiedz
@asiajasiabasia:
No właśnie byli nie tylko skoligaceni, spokrewnieni też. Tu masz ojca Michała Romanowa, pierwszego cara Rosji z tejże dynastii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Filaret_(patriarcha_Moskwy)

Był synem brata Anastazji, Nikity Romanowicza Zacharina-Koszkina i Eudoksji Aleksandrownej Gorbatej-Szujskiej

Szujscy to była jedna z linii Rurykowiczów,. Tak jak pisałem - Romanowowie to nie byli jacyś zupełnie randomowi ciecie bo też mogli prześledzić swoje pochodzenie do samego Ruryka, choć oczywiście nie w linii męskiej.
  • Odpowiedz
@Fennrir: Fikoły - jeśli już - to na pewno nie na wyższym poziomie, niż udowadnianie przez moskiewskie elity, że mają jakiekolwiek prawo do Kijowa i Ukrainy, bo to są historycznie ich ziemie i wymyślanie jakiejś Małorusi, darów Lenina itp. Moskwie nie udało się zjednoczyć Rusi "wystarczająco szybko" z jednego prostego powodu - nikt nie uznawał ich za prawowitych zwierzchników Rusi i nikt z nimi nie chciał się jednoczyć - musieli
  • Odpowiedz
@asiajasiabasia:
Sorry, ale w XV-XVI wieku zjednoczenie wszystkich ziem ruskich to był jak najbardziej sensowny postulat, bo nie było żadnych istotnych różnic językowych ani kulturowych między Rusinami które by uzasadniały odrębność.
Te różnice powstały dopiero później, w wyniku tego że spora część z ziem Rusi znalazła się pod władzą Polski. To jest problem - że realia się zmieniły, a władcy Rosji nadal patrzyli przez pryzmat sytuacji sprzed kilkuset lat wcześniej.

Moskwie nie udało się zjednoczyć Rusi "wystarczająco szybko" z jednego prostego powodu - nikt nie uznawał ich za prawowitych zwierzchników Rusi i nikt z nimi nie chciał się jednoczyć - musieli to zrobić dopiero zbrojnie, dopiero kiedy byli wystarczająco
  • Odpowiedz
@Fennrir: Może i zjednoczenie Rusi było sensownym postulatem, jednakże - jak wspomniałam - ci, którzy mieliby być zjednoczeni - najwidoczniej wcale tego nie chcieli. Albo inaczej - może i chcieli, ale nie pod moskiewskim berłem. Spory dynastyczne sporami, ale żeby osiąść na jakimś tronie, trzeba było mieć też poparcie możnych (albo militarne). Królowie Rzeczypospolitej na przykład rościli sobie również prawa do tronu w Moskwie, ale tam im się nie udało,
  • Odpowiedz
Może i zjednoczenie Rusi było sensownym postulatem, jednakże - jak wspomniałam - ci, którzy mieliby być zjednoczeni - najwidoczniej wcale tego nie chcieli.

@asiajasiabasia:
No w XV i wczesnym XVI wieku to Moskwa była jeszcze za słaba żeby podbijać ruskie ziemie wchodzące w skład Polski i Litwy (choć część z nich typu Smoleńsk zdobyli). A potem to z kolei ruska szlachta się mocno spolonizowana, na plebs to też miało pewien
  • Odpowiedz
@Fennrir: Ogłoszenie się to jedno, a uznawanie tego tytułu to drugie. Na to drugie musisz mieć solidne argumenty dynastyczne, społeczne i militarne. Najwidoczniej ta część Rusi, która wchodziła w skład Rzeczypospolitej, uważała ówczesne argumenty książąt moskiewskich za mało przekonujące.

Zauważ też, że fakt, że rządziła inna niż lokalna dynastia, nie oznaczał w tamtych czasach braku niepodległości. Bo zgodnie z tym rozumowaniem powinniśmy uznać, że Polska pod panowaniem Jagiellonów nie była
  • Odpowiedz
@asiajasiabasia:
No Rurykowicze mieli solidne argumenty dynastyczne. To że Polacy do rozbiorów nie uznawali tytułu Władców Wszechrusi wynikało z kwestii politycznych (czemu niby mieliby go uznawać skoro to oznaczało pretensje do znacznej części RON?), a nie jakiegoś braku legitymizacji. To mniej więcej tak jakby Łokietek po koronowaniu się na króla Polski nie był uznany przez Niemców albo Czechów. Ale nie dlatego że nie miał do tego prawa tylko dlatego że
  • Odpowiedz