Jak dołączyłem do obecnej firmy to od razu było mi powiedziane, że w biurze ma być cisza, jak chcę z kimś pogadać to nie przy wszystkich. W związku z tym po miesiącu poszedłem na zdalne, bo po co przychodzić do biura skoro odzywanie się i tak surowo wzbronione. Jak pisałem do ludzi na slacku to też się w-------i "rób issue na githubie, albo chociaż pisz na kanale żeby wszyscy widzieli", mi d--y nie zawracaj.
Nie ukrywam, że lubię czasem z ludźmi p---------ć o głupotach, a takie podejście "nie odzywaj się chyba że masz sprawę, to wtedy złóż podanie" sprawia, że w sumie to nie znam moich współpracowników, pomimo że jestem w firmie dwa lata.
Oczywiście mamy spotkania integracyjne i inne duperele, ale nic z nich nie wynika, bo to jest sztuczne w c--j, że "dobra, teraz macie 30 minut, proszę się integrować", skoro na co dzień w ogóle ze sobą nie gadamy.
Za miesiąc zmieniam kołchoz na inny i nie wiem, jak do tematu podejść.
@kurczaczak: mam podobnie, ale jednak nie aż tak jak u Ciebie i też uciekam gdzieś indziej (z wielu powodów).
U mnie niby nie ma nakazu ciszy, ale i tak jest bardzo cicho. Jestem introwertykiem, ale średnio mi się to podoba. Pracowałam wcześniej w innym środowisku (nie programistycznym) i udało mi się nawiązać fajne relacje, a tu mam wrażenie, że się za bardzo nie da. Nie wiem czy nie chcą czy
@rudka: mamy na slacku kanał na który teoretycznie mamy wrzucać głupoty. I w sumie to aby ja tam piszę XD ale i tak nikt nie odpisuje XD aby klikają łapkę w górę
@sulmierz: w moim wypadku jak już proszę o pomoc to z reguły potem uświadamiam sobie, że powinnam zrobić to dużo dużo wcześniej, więc no nie jestem tym typem co co chwila coś chce i nie próbuje samodzielnie rozwiązać problemu ( ͡°͜ʖ͡°)
Ogólnie problem zawracania d--y przerabiałam na własnej skórze, więc wiem jak to wygląda z drugiej strony xD
@kurczaczak: jak to jak do tego podejść? Złóż informacje o zwolnieniu, a jak pozostali członkowie będą pytać gdzie idziesz itd. to powiedz im niech założą issue na github.
Pracujesz z jakimiś idiotami skoro nie potrafią po ludzku porozmawiać. Szacun, że wytrzymałeś tam dwa lata
@kurczaczak: w sumie Cie rozumiem, miałem znajomego z robo który stał sie przyjacielem z którym można było dobrze pogadac na slacku w wolnej chwili, zwolnił się i przez kilka miesiecy było bardzo słabo, szczególnie że to zdalna. Teraz mam kolejnego dobrego ziomka z którym sobie na boku memujemy. Mam też podobne przemyślenia jeśli chodzi o spotkania integracyjne, ludzie są tam mimo wszystko zdystansowani, gadają o nudnych ogólnikach, tylko z dobrym
Jak dołączyłem do obecnej firmy to od razu było mi powiedziane, że w biurze ma być cisza, jak chcę z kimś pogadać to nie przy wszystkich. W związku z tym po miesiącu poszedłem na zdalne, bo po co przychodzić do biura skoro odzywanie się i tak surowo wzbronione. Jak pisałem do ludzi na slacku to też się w-------i "rób issue na githubie, albo chociaż pisz na kanale żeby wszyscy widzieli", mi d--y nie zawracaj.
Nie ukrywam, że lubię czasem z ludźmi p---------ć o głupotach, a takie podejście "nie odzywaj się chyba że masz sprawę, to wtedy złóż podanie" sprawia, że w sumie to nie znam moich współpracowników, pomimo że jestem w firmie dwa lata.
Oczywiście mamy spotkania integracyjne i inne duperele, ale nic z nich nie wynika, bo to jest sztuczne w c--j, że "dobra, teraz macie 30 minut, proszę się integrować", skoro na co dzień w ogóle ze sobą nie gadamy.
Za miesiąc zmieniam kołchoz na inny i nie wiem, jak do tematu podejść.
@kurczaczak: Co jest twoim problemem?
Komentarz usunięty przez autora
@TheOneWhoKnocks: nie, to akurat załatwiłem przez slacka XD
@RedBaron: no, to prawda. Ludzie są mega aspołeczni
U mnie niby nie ma nakazu ciszy, ale i tak jest bardzo cicho. Jestem introwertykiem, ale średnio mi się to podoba. Pracowałam wcześniej w innym środowisku (nie programistycznym) i udało mi się nawiązać fajne relacje, a tu mam wrażenie, że się za bardzo nie da. Nie wiem czy nie chcą czy
fakt ze masz c--e tez nie pomaga w IT xD
Ogólnie problem zawracania d--y przerabiałam na własnej skórze, więc wiem jak to wygląda z drugiej strony xD
Pracujesz z jakimiś idiotami skoro nie potrafią po ludzku porozmawiać. Szacun, że wytrzymałeś tam dwa lata
Mam też podobne przemyślenia jeśli chodzi o spotkania integracyjne, ludzie są tam mimo wszystko zdystansowani, gadają o nudnych ogólnikach, tylko z dobrym