Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeżdżę starszym samochodem za pół wypłaty. Żyję na tyle skromnie, że jestem w stanie z niej większość odłożyć. Mógłbym za gotówkę kupić to auto z salonu, ale nie widzę sensu, bo jeżdżę stosunkowo rzadko. O ile nigdzie nie wychodzę, to mam to gdzieś. Jednak już nieraz słyszałem od znajomych przytyki w moją stronę z tego powodu. A nikt nie wie, że zarabiam lepiej od nich. W życiu związkowym też mi nie wychodzi, bo mam wrażenie, że od razu wpadam do szufladki biedaka. Podczas gdy inni żyją ponad stan, mają samochody dla których często nie mają na naprawę lub paliwo, a w życiu biorą co swoje. Czy faktycznie ma to aż takie znaczenie żeby pokazać, że mam spoko auto, jakiś status społeczny, nawet udawany? Dodam, że jest to wieś, więc każdy widzi jak się żyje i czym się jeździ.

#mirabelkopomusz #rozowepaski #niebieskiepaski #wies #patologiazewsi #przemyslenia

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6297c88f6c4acecd3174d534
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jeżdżę starszym samochodem za pół w...

źródło: comment_1654117053dDAVr1RrJsBNJhtht3O1yb.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dla umysłowo płytkich ludzi pewnie ma, ale generalnie to nie, to jest środek transportu, ma bezpiecznie i komfortowo dowozić z miejsca A do miejsca B. Dopóki to jest spełnione, to co komu do tego jaki to typ auta.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: W Polsce popularne jest ocenianie statusu społecznego przez pryzmat samochodu i jest to absolutnie idiotyczne, ale może warto się zastanowić (nie mówię, że tak jest) czy w innych sferach życia nie jesteś przesadnie oszczędny (skąpy). Spędzania czasu/spotykanie się ze skapcami nie jest największą przyjemnością.
  • Odpowiedz
@Vitkacy: mam takiego ziomka, ktory zarabia naprawdę ogromna kase, ale jak spotykał sie z kilkoma łaskami (takie ogarnięte- jedna testerka druga dyrektor finansowy), to wyjście do knajpy czy wyjazd na weekend to było dla niego za duzo (płacenie po połowie of course)- bo jemu to nie potrzebne i nie będzie wydawał kasy:p ciezko jest sie z kimś takim spotykać a co dopiero zyc (klimat: szary papier do dupy;p i spłukiwanie wody
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz nauczyć się dobrze ubierać w słowa uzasadnienie, dlaczego jeździsz tanim autem. Najprościej uzasadnić to tym, że wydajesz pieniądze na rzeczy, które cenisz wyżej niż dupowóz, którym jeździsz rzadko, a ponadto podoba ci się takie auto, bo miała je osoba X i masz nostalgię i inne szmery bajery. Cenisz to auto z innego powodu niż jego wartość materialna → innym robi się głupio, bo patrzą na auto z perspektywy statusu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: sam nie #!$%@? szalenie pieniędzy, spłacam mieszkanie, coś odłożę, ale zazwyczaj osoby tak fleksujace oszczędzaniem zamiast cieszyć się życiem i sobie na coś pozwolić (lepsze jedzenie, wyjazdy, nie ubieranie się jak pustelnik xD) cieszą się samym posiadaniem cyferek na koncie. Nie mówię, ze tak jest w tym przypadku, ale równie dużo co żyjących ponad stan jest bogatych dziadów z dziura w gaciach
  • Odpowiedz
Tu OP: > ale może warto się zastanowić (nie mówię, że tak jest) czy w innych sferach życia nie jesteś przesadnie oszczędny (skąpy). Spędzania czasu/spotykanie się ze skapcami nie jest największą przyjemnością.

@Vitkacy: Nie wydaję lekką ręką pieniędzy na prawo i lewo. Z drugiej strony jak wiem, że jest mi coś potrzebne i będę z tego korzystał to nie ma problemu. Na swoje hobby nie żałuję. Do restauracji i barów
  • Odpowiedz
SześcioramiennaBabcia: Jeździłem taką Fiestą 9 lat. Dziewczyna mi mówiła, że się śmieją u niej w pracy że takim autem jeżdżę, ale ja miałem to gdzieś. Może na auto z salonu mnie nie było stać, ale zawsze miałem jakieś większe niż przeciętny Polak oszczędności. Ale wolałem sobie remont w domu zrobić albo wymienić meble lub sprzęt. Na auta patrzą chyba ludzie o wiejskiej mentalności. Auto ma przewieźć z punktu A do B.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ludzie dziś nie rozumieją, że coś jest niepotrzebne i że ktoś inny ma inne podejście do życia. Oni uważają, że coś ma wartość, więc ty też tak MUSISZ uważać, a jak tak nie uważasz to jesteś dziwny.
  • Odpowiedz
W życiu związkowym też mi nie wychodzi, bo mam wrażenie, że od razu wpadam do szufladki biedaka. Podczas gdy inni żyją ponad stan, mają samochody dla których często nie mają na naprawę lub paliwo, a w życiu biorą co swoje


@AnonimoweMirkoWyznania: kup se motor, lepiej na tym wyjdziesz. Lepszy lep na muchy niż BeeMWe.
Tylko się nie zabij, bo szkoda by chłopa.

Zdjęcie sugeruje, że masz garaż, tzn, że miałbyś go
  • Odpowiedz
Anonimka: Jestem różową i mam podobnie, w dodatku stary komputer (bo działa), 3/4 szafy z lumpa (#!$%@? mnie zaśmiecanie planety), rower taki, że nawet jak nie podepnę to nie ukradną xD
Z drugiej strony umiem wydać każdy pieniądz na hobby, kosmetyki i prezenty dla ważnych dla mnie osób czy po prostu przepuścić na mieście.
I mam w to wywalone bo mam szczęście otaczać się ludźmi dla których auto nie jest wyznacznikiem
  • Odpowiedz