Wpis z mikrobloga

@Erados: psychiatra, terapią, bliscy, telefony zaufania. Wiem jak to sztampowo brzmi i domyślam się, że próbowałeś masy sposobów, ale może uda się znaleźć kiedyś coś co zadziała. Nawet jeśli jest się już strasznie zmęczonym próbowaniem. Ja w sumie wciąż próbuję i staram się wierzyć, że coś w końcu mi pomoże na stałe. Na razie udaje mi się osiągnąć czasem lepsze dni, a to już coś
@Bibum od dawna. Problem jest w tym ze bliscy nie widza problemu i/lub nie robia nic konkretnego zeby mi pomoc. A cierpie od wielu lat bo bylem sam w anglii przez 4 lata mieszkalem z patologia. W dodatku zgubilem dokumenty i musialem sam sobie radzic (ambasada, policja i te sprawy) bez zadnej pomocy wejsc w pociag i do metra do londynu. Wracajac do Polski mialem zle przezycia bo mnie dziewczyna rzucila i