Aktywne Wpisy
panthererose +45
Jak kogoś wysyłamy do psychiatryka to do:
- Tworek
- Choroszczy
- Świecia
- jeszcze jakoś inaczej
Piszcie region skąd jesteście!
#psychiatryk #nazewnictwo #regionalizm
- Tworek
- Choroszczy
- Świecia
- jeszcze jakoś inaczej
Piszcie region skąd jesteście!
#psychiatryk #nazewnictwo #regionalizm
Ark00 +183
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Dodałem powyżej "suplement" z Wyroku WSA w Bydgoszczy z 27.03.2019 r., II SA/Bd 1281/18).
Do cytowanego przez ciebie art.
Całość tu
Odnieś się do tego, biorąc pod uwagę koty.
Proszę o cytat z powyższych linków, jakie gat. w Polsce są zagrożone przez koty
przeszliśmy do wersji
Czyli jak przyznać się do błędu, nie przyznając się do błędu xD
Owszem, kot to zwierzę domowe co nie znaczy, że musi siedzieć w domu.
Dlatego cytuję po raz drugi i podkreślam. Zwykłe środki ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia określa się jako tradycyjne, przyjęte zwyczajowo, naturalne dla danego gatunku zwierzęcia,
XDDD a to #!$%@?, skoro sobie nie potrafisz wyobrazić to nie było tematu, lata badań psu w dupe bo wykopek nie potrafi sobie czegoś zobrazować.
Tylko żeby ci się świat nie zawalił w momencie gdy się dowiesz że na
The impact of free-ranging domestic cats on wildlife of the United States
Do We Really Know That Cats Kill By The Billions? Not So Fast
Zresztą. #!$%@? z tym. Wg Ciebie, badania z dalekiej Ameryki można przenieść bezpośrednio na nasz grunt. Mimo zupełnie innych warunków. I jak rozumiem ani ja nie udowodnię swoich racji ani ty swoich, więc nie ma co się kopać. ¯\_(ツ)_/¯
Nie wspominając już, że zaczynasz wycieczki ad personam.
A to zwykłe chamstwo.
Żegnam nieuprzejmie.
Badania z SGGW i PAN
Tutaj można poczytać
@mayek: info wyżej
@cutecatboy: szkoda tylko, że zabijają też inne zwierzęta, a kot jest uznawany za gatunek inwazyjny przez to. Dlatego spoko są żywołapki
Niezły ten wykop.
Jeden mirek klnie na forum gdy w dyskusji widzi rzeczowe argumenty naukowe podawane przez innego użytkownika, a drugi mirek wypuszcza własnego kota i naraża go tym samym na śmierć pod kołami auta, w zębach lisa, psa czy jakiegoś orła. Obaj mają gdzieś zwierzęta. Ech quo vadis wypoku
Bo jeśli kot nie upoluje myszy, to niby jakie inne zwierze to zrobi? Nie mieszkam na wsi, lecz pod miastem i szansa że mysz zostanie upolowana przez myszołowa, lisa czy bociana jest zerowa.
Muszę przyznać dziwne dla mnie jest jak takie zwierzę jak kot żyje na 50 m2 całe życie i nigdy nigdzie nie wyjdzie, bo tak w głowie mam myślenie, że on zajebiscie by jednak chciał wyjść i coś porobić xD
Z psami słabe porównanie, bo z psami się wychodzi na spacery, krótsze i dłuższe, a takie koty to jednak wyprowadzane są na smyczy ultrarzadko
@PSSP: gratuluję kota który tępi te mysie cholerstwo
aczkolwiek twoje myślenie, że kot