Wpis z mikrobloga

@Malbor: >Zwykłe środki ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia określa się jako tradycyjne, przyjęte zwyczajowo, naturalne dla danego gatunku zwierzęcia, dodatkowo uzależnione od jego cech osobniczych i ewentualnego, potencjalnego zagrożenia

Dodałem powyżej "suplement" z Wyroku WSA w Bydgoszczy z 27.03.2019 r., II SA/Bd 1281/18).
Do cytowanego przez ciebie art.
Całość tu
Odnieś się do tego, biorąc pod uwagę koty.

Proszę o cytat z powyższych linków, jakie gat. w Polsce są zagrożone przez koty
@Radysh:

Ameryce Północnej jest to 10-30 miliardów dzikich zwierząt rocznie

Badanie wykazało również, że najwięcej szkód dzikiej faunie i florze wyrządzały koty żyjące w zaburzonych siedliskach, takich jak osiedla.

ptaków czy obecność jaszczurek, które mogłyby likwidować dla nas szkodniki

nad wpływem wypuszczanych i wolno żyjących kotów na gatunki zwierząt dzikich – skoncentruję się tu na ptakach, ale problemy dotyczą także gadów, płazów, nietoperzy i innych kręgowców o masie
I cieszy mnie fakt że z pytania

Ponawiam pytanie o zagrożonych gatunkach w Polsce.


przeszliśmy do wersji

roszę o cytat z powyższych linków


Czyli jak przyznać się do błędu, nie przyznając się do błędu xD
@Malbor: Właśnie oczyma wyobraźni ujrzałem te tysiące ptaków i jaszczurek wymordowanych przez koty na osiedlach. Na osiedlach nawet latających szczurów nie ma a ty mi tu wyrwane z kontekstu gady i płazy...

Owszem, kot to zwierzę domowe co nie znaczy, że musi siedzieć w domu.
Dlatego cytuję po raz drugi i podkreślam. Zwykłe środki ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia określa się jako tradycyjne, przyjęte zwyczajowo, naturalne dla danego gatunku zwierzęcia,
@Radysh:

Właśnie oczyma wyobraźni ujrzałem te tysiące ptaków i jaszczurek wymordowanych przez koty na osiedlach. Na osiedlach nawet latających szczurów nie ma a ty mi tu wyrwane z kontekstu gady i płazy...


XDDD a to #!$%@?, skoro sobie nie potrafisz wyobrazić to nie było tematu, lata badań psu w dupe bo wykopek nie potrafi sobie czegoś zobrazować.

Tylko żeby ci się świat nie zawalił w momencie gdy się dowiesz że na
@Malbor: Owszem, jest od #!$%@? Jezykow i nietoperzy. Ale co z tymi gadami i płazami?
Zresztą. #!$%@? z tym. Wg Ciebie, badania z dalekiej Ameryki można przenieść bezpośrednio na nasz grunt. Mimo zupełnie innych warunków. I jak rozumiem ani ja nie udowodnię swoich racji ani ty swoich, więc nie ma co się kopać. ¯\_(ツ)_/¯

Nie wspominając już, że zaczynasz wycieczki ad personam.
A to zwykłe chamstwo.
Żegnam nieuprzejmie.
@Radysh: @PSSP:

Niezły ten wykop.
Jeden mirek klnie na forum gdy w dyskusji widzi rzeczowe argumenty naukowe podawane przez innego użytkownika, a drugi mirek wypuszcza własnego kota i naraża go tym samym na śmierć pod kołami auta, w zębach lisa, psa czy jakiegoś orła. Obaj mają gdzieś zwierzęta. Ech quo vadis wypoku
@Malbor: Problem szkodliwego wpływu kotów na populację ptaków znam, lecz mój kot nigdy nie złapał żadnego ptaka. Tak samo jak kot OP'a łapie czasem myszy i jest jedynym drapieżcą który populację myszy zmniejsza.
Bo jeśli kot nie upoluje myszy, to niby jakie inne zwierze to zrobi? Nie mieszkam na wsi, lecz pod miastem i szansa że mysz zostanie upolowana przez myszołowa, lisa czy bociana jest zerowa.
@black-kitsune
Muszę przyznać dziwne dla mnie jest jak takie zwierzę jak kot żyje na 50 m2 całe życie i nigdy nigdzie nie wyjdzie, bo tak w głowie mam myślenie, że on zajebiscie by jednak chciał wyjść i coś porobić xD

Z psami słabe porównanie, bo z psami się wychodzi na spacery, krótsze i dłuższe, a takie koty to jednak wyprowadzane są na smyczy ultrarzadko
@yahoomlody: @PiesTaktyczny: owszem, z kotem jak najbardziej można wyjść na spacery na smyczy. również krótsze i dłuższe, i również na takie, podczas których załatwią swoje potrzeby fizjologiczne. natomiast ze względu na to, że kot może załatwiać się również w domu do kuwety, to w przeciwieństwie do psa spacery nie są obligatoryjne. ponadto, można nawet odpowiednio zabezpieczyć podwórko i wtedy spokojnie wypuszczać na nie kota :)

aczkolwiek twoje myślenie, że kot
@hohohohoho: żebyś ty się nie zesrał :) problem dotyczy wypuszczania kota samopas i narażania go na różne niebezpieczeństwa, a do tego dochodzi fakt, że kot jest w naturze gatunkiem inwazyjnym. ponadto, jest to losowa mysz, mogła nawet uprzednio spożyć trutkę i wtedy po takim polowaniu nie tylko mysz będzie martwa :) nie mam problemu z tym, że zwierzę spożywa inne zwierzę, kot jest gatunkiem w 100% mięsożernym xd