Wpis z mikrobloga

@habib: Weź kogoś kto nie jest uczulony, niech się odpowiednio szczelnie ubierze, podejść najlepiej rano kiedy jest niska temperatura i owady śpią lub są powolne, odsłonić miejsce gdzie jest gniazdo i władować ze dwie gaśnice na szerszenie. Odczekać, a później to spalić. Ja tak robiłem z gniazdem os. Jeśli to nie jest jakaś gigantyczna kolonia lub gniazdo trudnodostępne, to powinno się udać.