Wpis z mikrobloga

@kurcik777: ja sąsiadkę wyśmiałem, kazałem dzwonić i trzasnąłem drzwiami przed nosem xD rozbawiła mnie, że nie można bo jej "bombelek śpi" ;) po miesiącu czy dwóch się wyprowadziła i miałem sympatycznych sąsiadów
  • Odpowiedz
  • 825
@RenkaRenkeMyje
Ja to się bardziej zastanawiam co w 60m2 można kuć przez 3 miesiące. Robota na 1-3 dni kucia, a był taki jeden fachowiec u mojej dziewczyny w bloku co przez pół roku n---------ł tym udarem. Nie mam bladego pojęcia gdzie wydrążył tunel.
  • Odpowiedz
@McMac: @RenkaRenkeMyje: Mieszkanie należące do AMW nade mną remontują w ten sposób już ponad pół roku. Od kilku miesięcy zostały jeszcze tylko "2 tygodnie" intensywnych prac. Mieszkają tam sobie robotnicy wschodniego pochodzenia i kują tunel do meksyku o losowych porach dnia i nocy w święta i weekendy. Raz wywalili prąd na całym piętrze. Napisałem skargę do AMW, zobaczymy co odpiszą xd
  • Odpowiedz
@McMac: 1-3 dni kucia, ale jak robisz etapami, to robi się z tego nawet pół roku. Dzisiaj kujesz pod rurę w kuchni, za miesiąc pod brodzik, za dwa bruzdy pod przewody, a po roku wiercisz jak wieszasz obrazy, czy lampy.
  • Odpowiedz
@McMac: Też miałem sąsiada, który przez parę miesięcy, dzień w dzień wiercił w ścianach. Wiertarka chodziła dosłownie codziennie. Nie wiem czy on złota szukał w ścianach czy jaki c--j ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@100mph: Ja pierwszego dnia remontu gdy miałem użyć udaru to poszedłem pogadać z sąsiadami , że będę remontował (chciałem być miły). Po 4 godzinach udało mi się wrócić do domu przepity jakimiś domowymi nalewkami. xD
  • Odpowiedz
@RenkaRenkeMyje:
@apee:
Ale co wiele? Udarem się wierci w betonie i skuwa płytki. W mieszkaniu do skucia masz kuchnię i łazienkę(dzień pierwszy) może ktoś robi elektrykę więc kuje sobie trasy kablowe(bruzdy). Do tego trzeba te kable jakoś przymocować powiercić otwory no i powiercić inne rzeczy. Pod brodzik i kuchnię to też wliczam w ten tydzień. Nawet po godzinach to nie jest robota na pół roku j-----a udarem po
  • Odpowiedz
@McMac: wystarczy mieszkać w remontowanym mieszkaniu i już Twój plan zakładający skucie wszystkiego w tydzień poszedł się j---ć ;) Serio są sytuacje gdzie remont ciągnie się i pół roku. Nikt nie pisze o kuciu po kilka godzin dziennie, tylko tyle, ile akurat możesz i potrzebujesz.
  • Odpowiedz
@apee: Rozumiem taką postać rzeczy. Sam dom wykańczałem jak już mieszkałem i ciągnęło się, ale to był dom zero sąsiadów ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tutaj jednak dyskutujemy o skrajnym przypadku j-----a udarem po 3-4h dziennie świątek, piątek. Widać że sporo osób ma takie doświadczenia i ciężko to racjonalnie wytłumaczyć.
  • Odpowiedz
  • 1
@McMac ja co 2 dni cos musze podkuć. Tu plytka nie lezy dobrze przy ukladaniu bo tynk trzeba podkuć, tu trzeba przywiercic szafke, tu wykuć metalową framuge, tu przywiercic lampe. W c--j jest wiercenia z udarem w mieszkaniu.
  • Odpowiedz
Szkoda, że nie ma żadnych przepisów pozwalających walczyć ze społecznymi szkodnikami, którzy potrafią godzinami codziennie wiercić w ścianach przez długie tygodnie, a nawet miesiące. Z jakiegoś powodu to, że jesna rodzina chce zrobić remont uznaje się za wystarczające usprawiedliwienie dla zatruwania życia dziesiątkom ludzi dookoła. Celowo używam słowa "chce", bo często remont to nie jest coś niezbędnego do życia, tylko fanaberia w upiększanie mieszkania. Taka działalność nie musi mieć z góry ustalonego
  • Odpowiedz
@McMac
Remont generalny mieszkania w starym bloku ściany żelbeton to około 3 miesiecy - normalna sprawa, chyba że bierzesz firmę która robi to na codzień i ma 10 osób które ogarniają (no i oczywiście nikt tam nie kuje w ścianach rowków na kable, tylko robią na płyty GK i mają to w chuju, tak samo w łazience nawet nie skuwają płytek, tylko jedne na drugie, rekord to jak zdzierałem 4 tapety
  • Odpowiedz