Wpis z mikrobloga

Wkurza mnie takie pisanie przez samych Polaków, że NATO jest sojuszem obronnym i w sumie to nie musi pomagać Ukrainie. Jak dla mnie prawda jest taka, że NATO powinno zależeć, dążyć wszystkimi środkami do utemperowania Rosji na terenie kraju nie będącego jego członkiem. W innym wypadku zagrożenie przeniesie się na członków NATO w tym nas. W przypadku takiego konfliktu będzie zmuszone użyć swoje wojsko albo okaże się, że sojusz jest gówno warty. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć. Jeżeli działania NATO mają polegać tylko na reakcji w przypadku ataku na któreś państwo a nie przeciwdziałaniu w ogóle takiej sytuacji to ja dziękuję bo konflikt będzie się odbywał na naszym terenie. Moim zdaniem z perspektywy Polski NATO jako sojusz powinno dokładać wszystkich starań żeby zgnieść państwa, które jawnie grożą ich członkom szczególnie w sytuacji gdy mogą to robić za pomocą kraju do niego nie należącego.
#ukraina
  • 5
@mblacks: NATO to robi w taki sposób w jaki może nie biorąc aktywnego udziału w konflikcie, oczywiście nie wszyscy członkowie NATO pomagają w równym stopniu, USA najwięcej ale niektórzy w ogóle, ale mają do tego prawo. Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Te działania o których piszesz mają miejsce i nazywają się odstraszaniem czyli zwiększoną obecnością wojskową w regionie. Oczywiście i tutaj USA wiedzie prym, bo tak naprawdę NATO = USA,
@dzangyl: trochę dziwne, że w dobie globalizacji NATO nie ma wypracowanej wspólnej polityki w przypadku takich proxy war. Moim zdaniem wojna na Ukrainie to dobry moment żeby to zmienić. Samo tylko wysyłanie wojska na teren państw sojuszniczych w wypadku wojny agresywnego sąsiada który grozi członkom sojuszu to jak dla mnie za mało. Może teraz to wystarczy ale kto wie jak będzie w przyszłości.
@mblacks: tak, to dobry moment, bo do tej pory cała Europa myślała, że u nas wojen już nie będzie i nie jesteśmy zagrożeni jakąkolwiek agresją militarną. O ile Europa środkowa i zachodnia nadal jest bezpieczna to całkiem inaczej to wygląda z Europą wschodnią. Mam nadzieję, że cała Europa się otrząśnie z letargu i zrozumie, że polityka bezpieczeństwa to nie tylko armie, ale i polityka energetyczna i technologiczna (transfer technologii) względem agresywnego