Wpis z mikrobloga

Na studbazie miałam takiego prowadzącego ćwiczenia, który kiedyś przy jakiejś okazji opowiadał o swojej żonie. Mówił o niej w taki sposób, jakby ciągle był nią zachwycony. Czasami na mirko też trafiałam komcie Mirków, że mimo 10 czy ileś lat po ślubie dalej są oczarowani swoją partnerką.

Z drugiej zaś strony naturalnym jest, że różowe okulary z czasem spadają, widzi się więcej wad itp.

Zastanawiam się, czy te dwie rzeczy się wykluczają. Czy ten prowadzący zajęcia i Mirki mieli myśli, że ich ta żona #!$%@? albo nie jest tak fajna jak myśleli, że były chwile rozczarowania.

#przemyslenia #zwiazki
  • 5
@iEarth jak się kogoś kocha to się nie ocenia, nie robi się jakiś bilansów, nie daje punktów. Nad wadami i tym co źle przechodzisz do porządku dziennego a z tego co dobre cieszysz się dużo bardziej. To tak samo jak z dziećmi, no ale prawie nikt tak nie kocha
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@iEarth: myślę że tu wyrozumiałość i otwarta rozmowa grają pierwsze skrzypce. I że wolą budować ten związek i sklejać z kawałków niż wymienić na nowy. Jeśli te wady to drobiazgi czy błahostki, to mogą nawet wzmacniać związek, na początku wkurzają, a później ma się do nich sentyment. Choć oczywiście warto pracować nad sobą żeby tych wad nie było, albo żeby przynajmniej nie przeszkadzały tej drugiej stronie.
@iEarth: ciekawe czy to działa w dwie strony. Może jego żona zamiast go wychwalać puszczałaby oczka do młodych studentów. Czasami nic nie jest takie jakie się wydaje. Co by to oznaczało - on jest zakochany / ona toksyczna, szukająca wrażeń.
@iEarth: Ja zauważam, że po kilkunastu latach nasz związek przypomina naprawdę zajebistą przyjaźń. Takie długoterminowe FWB na wyłączność haha.

Chodzi o to, że moja #rozowypasek to najlepszy człowiek na świecie i uwielbiam z nią spędzać czas ale to nie są właśnie te różowe okulary. Tak samo w gaciach się już tak nie gotuje jak na początku, że po kilka razy dziennie, codziennie. W sumie nawet by mi się nie chciało...

Zawsze
@iEarth: Ja się w 100% podepnę pod komentarz @ChickenDriver. Po 10ciu latach związku różowe okulary dawno się zgubiły jednak wraz z partnerem każdą wolną chwilę spędzamy wspólnie, nawet wiele lat pracowaliśmy razem. Nie przeszkadzało nam bycie 24/7 we własnym towarzystwie, bowiem mamy nieskończoną ilość tematów do rozmów. :) Wiadomo, że bywały różne wojenki i kłótnie przez to, że non stop byliśmy razem i każdy gorszy humor czy dzień drugiej osobie