Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do tego wpisu: http://www.wykop.pl/wpis/6555424/co-ja-ze-soba-zrobilam---przewialo-mnie-chyba-juz-/

Poszłam wczoraj o 16 do tego lekarza i nie wiadomo do końca, co to jest, być może jakiś silny wirus grypy, który podobno ostatnio szalał w Lublinie. Po wzięciu antybiotyków w końcu zelżał mi ból głowy, ale obudziłam się około 1 w nocy, znowu mnie strasznie bolało, nikt mnie nie słyszał, jak wołałam, a sama nie byłam w stanie wstać. Na szczęście obudziła się moja siostra, przyniosła mi zimny okład i wody, bo byłam bardzo spragniona. Nie pomogło mi to za bardzo i koło piątej udało mi się obudzić mamę, która zmierzyła mi temperaturę i podała antybiotyki, dała też jakiś okład z żelu. Miałam 40 stopni. Po jakiejś godzinie w końcu zaczęło mi schodzić i rano zasnęłam. Obudziłam się cała mokra. Boję się, że jak antybiotyk przestanie działać, to znowu będzie tak boleć; już w sumie zaczyna mnie boleć głowa. To była już 2 noc, podczas której nie mogłam spać, wstać, oddychać ani się ruszać. Dostałam od lekarza skierowanie do szpitala - powinnam się tam udać, czy poczekać jeszcze i jak dziś w nocy się powtórzy to dopiero iść?

#gorzkiezale #corobic #choroby #lekarzaszukam
  • 4
  • Odpowiedz
@Nenciak: w szpitalu podejrzewam że też będą Cię leczyć na oko, tzn. zero badań, ewentualnie podstawowe i coś w stylu 'a może to to, dajmy ten lek'. Sam nie leżałem ale opowiadał mi kolega którego zabrała karetka, wyszedł ze szpitala po 1,5 tygodnia. Na pytanie co Ci było, odpowiedział że oni sami nie wiedzieli. :) Oczywiście jakichkolwiek wyspecjalizowanych badań, brak. Przeszło, to go wypisali. ;)

Ale mimo wszystko, lepiej idź.
  • Odpowiedz
@Nenciak: Idź do szpitala, przynajmniej będziesz pod obserwacją lekarzy. Teraz jest weekend, więc gdybyś została w domu i Twój stan nagle się pogorszył to i tak do żadnej przychodni się nie dostaniesz, i koniec końców i tak wylądowałabyś w szpitalu.
  • Odpowiedz
@bartoneczek: @tangerine_: Na szczęście mam skierowanie, więc muszą mnie przyjąć. Teraz też jestem leczona na oko, lekarka mnie tylko stuknęła w jedno miejsce w plecy, że aż zawyłam i powiedziała, że to objawy grypy. Uczennica mojej siostry miała coś podobnego i dwa razy ją brali do szpitala, nie wiedzieli, co jej jest. Ja tylko bym tam nie chciała zostać na święta...
  • Odpowiedz