Aktywne Wpisy
cpt_foley +703
W jaką korposektę się #!$%@?łem to ja nawet nie xD
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
mirko_anonim +23
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Z tymi działkami w latach 90tych to prawda. Mój ojciec za kilka flaszek tak naprawdę ogarnął działki z wywłaszczonego zakładu. Nikt tego nie chciał, bo mówili, że zadupie, nikt tam nie będzie chciał mieszkać. Reszta, która wzięła działkę (bo dają), to sprzedali jeszcze w 98-99 i kupili Maluchy, nowe. Mój ojciec trzymał to wszystko. Teraz na jednej działce jest dom moich rodziców, obok buduje się mój, a pozostałą część
Z tymi działkami w latach 90tych to prawda. Mój ojciec za kilka flaszek tak naprawdę ogarnął działki z wywłaszczonego zakładu. Nikt tego nie chciał, bo mówili, że zadupie, nikt tam nie będzie chciał mieszkać. Reszta, która wzięła działkę (bo dają), to sprzedali jeszcze w 98-99 i kupili Maluchy, nowe. Mój ojciec trzymał to wszystko. Teraz na jednej działce jest dom moich rodziców, obok buduje się mój, a pozostałą część
Miało być na kawę do Krynicy Morskiej...
Pierwszym spostrzeżeniem dzisiaj było to, że owady w tym roku są wyjątkowo głupie. Przez pierwszą godzinę chyba z 5 osobników rozbiło się na mojej twarzy a kilku innych koleszków jechało ze mną przez kilka kilometrów przyczepionych do rękawów bo tak im było dobrze.
Zrobiłem przegląd postępu prac nad przekopem mierzei i jest ok, wygląda jakby niedługo mieli kończyć.
Wracając do pierwszego zdania - dojechałem do Krynicy a tam jeden wielki #!$%@?. W sumie to nigdy nie 'wypoczywałem' nad polskim morzem ale byłem przekonany że znajdę jakąś małą kawiarnię na szybko gdzie wpadnie serniczek, espresso i pojadę dalej. Nie mogłem bardziej się mylić.
W krynicy wszędzie tylko chamskie rzeczy typu gofry, lody, kebaby i smażalnie ryb. Przejechałem przez połowę miasta i nie znalazłem żadnej kawiarni (była jedna ale zamknięta). Skończyło się na kolce na stacji benzynowej i powrót do domu.
Swoją drogą miałem też okazję dzisiaj dobrze przetestować nowo założone gravelkingi w rozmiarze 38 - na gładkich szutrach którymi jechałem spisały się mega, chociaż żałowałem że nie kupiłem jednak 32.
#rowerowyrownik #rowerowetrojmiasto
Skrypt | Statystyki