Wpis z mikrobloga

#raportpokustnika <- tag do obserwowania/czarnolistowania.

Tydzień 11 (dp 15.05 10:00)
Potwierdzone straty sprzętowe Rosji {klik}
Potwierdzone straty sprzętowe Ukrainy {klik}
Większa wersja mapy znajdującej się poniżej {klik}

INFORMACJE OGÓLNE:

Minęło już 80 dni od początku niesprowokowanej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rosja od dawna nie jest w stanie osiągnąć żadnego znaczącego sukcesu, jednak Ukraińcy wciąż nie są w stanie przejąć inicjatywy w większej części obszaru walk.
Ołeksij Reznikow poinformował, że Ukraina dysponuje obecnie 450 tysiącami obrońców we wszystkich formacjach, z czego w Siłach Zbrojnych służyć ma 260 tysięcy, a w Obronie Terytorialnej 100 tysięcy ludzi. Pozostałe 90 tysięcy to skład osobowy Gwardii Narodowej i Służby Granicznej.
Siły rosyjskie zaangażowane w wojnę na Ukrainie są szacowane obecnie na 100 tysięcy regularnych żołnierzy wspieranych przez liczący kilkanaście tysięcy ludzi kontygent Rosgwardii. Ponadto po stronie rosyjskiej walczy bliżej nieokreślona liczba najemników, a także tzw. Milicje Ludowe samozwańczych Republik Ludowych.
Oznacza to, że obecnie Ukraińcy posiadają około czterokrotną przewagę w sile ludzkiej, co zdecydowanie tłumaczy powolne tempo rosyjskiej ofensywy.

Pomimo powyższego Rosjanie prawdopodobnie wciąż posiadają zdecydowaną przewagę w sprzęcie ciężkim, co pozwala im utrzymywać inicjatywę na większości odcinków frontu. Strona ukraińska po dwóch miesiącach walk w znacznej mierze wyczerpała swoje zasoby w tym zakresie i obecnie jest całkowicie zależna od dostaw z państw Świata Zachodniego. Wciąż docierają do nas niepokojące informację, że Ukraińcy mają poważne problemy z zaopatrywaniem wojsk walczących w obszarze Donbasu. Rosjanie pociskami kierowanymi/krążącymi rażą ukraińską logistykę znacząco utrudniając jej prawidłowe funkcjonowanie. Ponadto celami uderzeń wciąż pozostają ukraińskie instalacje wojskowe znajdujące się nawet w oddalonych obszarach kraju - przy czym ciężko tutaj określić skuteczność owych uderzeń z racji na całkowity zakaz informowania o tym.
Według większości doniesień wojsko rosyjskie poniosło większe straty niż wojsko ukraińskie (od początku wojny), ale jednak dzięki posiadaniu ogromnych zapasów postsowieckiego sprzętu są w stanie relatywnie szybko uzupełniać swoje BGT, co dalej pozwala im utrzymywać swoją przewagę w sprzęcie ciężkim.

Siły Zbrojne Ukrainy doskonale zdają sobie sprawę z własnych ograniczeń w związku z czym opierają swoje działania na głębokiej defensywie na silnie umocnionych liniach obronnych. Wszelkie kontrnatarcia nie osiagają znaczącej skali i są dość ograniczone. Taktyka ta ma prawdopodobnie na celu jak najmocniejsze wykrwawienie Rosjan przy maksymalnym ograniczeniu strat własnych.
Co istotne, wciąż nie nastąpiło żadne zdecydowane, bądź główne uderzenie wojsk rosyjskich. Rosjanie w obszarze Donbasu zgromadzili znaczące siły, jednak nie przeprowadzają zmasowanych uderzeń przełamujących. Wszelkie działania strony rosyjskiej ograniczają się do kontynuowania bitwy na wyczerpanie, a znaczące rezerwy są wykorzystywane do rotowania nacierających BGT. Obecne walki nie przypominają zupełnie śmiałych uderzeń rosyjskich z początku wojny - Rosjanie prawdopodobnie również starają się maksymalnie ograniczać straty własne do poziomu akceptowalnego przez własne społeczeństwo.

Ciekawym zagadnieniem zdają się być morale żołnierzy po obu stronach. W ostatnich dniach spływają doniesienia o demoralizacji przynajmniej części ukraińskich oddziałów. Żołnierze mają czuć się porzuceni z racji nieotrzymywania należytego zaopatrzenia, a także nieodpowiedzialnego dowództwa oficerów liniowych. Wątpliwym jest jednak, aby było to szerokie zjawisko, gdyż Ukraińcy generalnie utrzymują swoje pozycje, a jakikolwiek teren oddawany jest w każdym przypadku po długotrwałych i krwawych walkach. Prawdopodobnie więc wciąż większą część sił obrońców cechuje wysokie morale.
Rosjanie z kolei mają ponoć mierzyć się z narastającym problemem odmawiania udziału w walkach przez powoływanych rezerwistów. W myśl rosyjskiego prawa postępują oni legalnie, gdyż nie został wprowadzony żaden stan wojenny, a udział w tzw. ,,operacji specjalnej” wciąż pozostaje dobrowolny. Nierzadkie mają być przypadki w których całe jednostki odmawiają brania udziału w wojnie. Wg źródeł proukraińskich postępujący rozkład morale wojsk najeźdźcy wynika przede wszystkim z ponoszenia znaczących strat przy jednoczesnym osiąganiu marginalnych sukcesów. Dowództwo rosyjskie ma starać się ratować sytuację poprzez zastraszanie żołnierzy.

Amerykańscy analitycy z ISW wskazują, że wojna na Ukrainie będzie prawdopodobnie trwać jeszcze przynajmniej kilka miesięcy i wciąż możliwa jest dalsza eskalacja działań wojennych. Rosjanie pomimo posiadania inicjatywy nie są w stanie osiągnąć żadnych większych sukcesów, a nie widać póki co żadnych poważniejszych działań z ich strony w kierunku zmiany sytuacji. Mobilizacja rezerwistów jest jedynie częściowa i nie osiąga znaczących rozmiarów. Oznacza to de facto kontynuację patowej sytuacji dla wojsk rosyjskich. Ukraińcy z kolei wciąż są zdecydowanie słabsi w starciu na otwartym polu przez co nie są w stanie odepchnąć najeźdźcy większymi kontrofensywami. Sytuacja z czasem może się jednak zmieniać na korzyść Ukrainy z racji wciąż rosnącego wsparcia od państw NATO. I o ile same wyposażenie brygad w otrzymywany sprzęt jest czasochłonne, to w dłuższej perspektywie znacząco wzmocni ukraiński potencjał ofensywny. Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę i wyraźnie zaostrzają retorykę w stosunku do Rosji. Jeszcze miesiąc temu prezydent Zełenski informował, że za zwycięstwo w wojnie Ukraina uzna odzyskanie terenów zajętych przez Rosję po 2022 roku. Obecnie Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba określił, że zwycięstwem będzie odzyskanie całości konstytucyjnego obszaru kraju, a więc także Półwyspu Krymskiego.
Oficjele ukraińscy wciąż nawołują o zwiększenie wsparcia oferowanego przez państwa NATO zaznaczając, że otrzymywany obecnie sprzęt wciąż uniemożliwia przeprowadzenie większej kontrofensywy. Wartym odnotowania jest jednak fakt, że nad ukraińskim niebem znów zaczęły wykonywać loty bojowe samoloty ze znakiem Sił Powietrznych Ukrainy.

Mer Kijowa Witalij Kliczko stwierdził w wywiadzie, że strona rosyjska wciąż nie porzuciła planu zajęcia stolicy kraju i w jego opinii pozostaje ona jednym z głównych celów najeźdźcy. Przy granicach obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego Rosjanie mają gromadzić znaczne siły, co powoduje obawę o wznowienie przez nich ofensywy na północy kraju. Kliczko nie wykluczył także możliwości użycia broni nuklearnej przez Rosję.
Nie wydaje się jednak, aby ponowna rosyjska ofensywa na północnych obszarach Ukrainy była prawdopodobna. W istocie zgromadzone przez Rosjan oddziały nie posiadają odpowiedniej siły, aby móc realnie zagrozić Kijowowi. Bardziej realny wydaje się być więc scenariusz, że siły rosyjskie gromadzone przy północnych granicach Ukrainy mają za zadanie związywać wojska ukraińskie i uniemożliwiać im wsparcie obrony w południowych obszarach kraju.
Niezwykle mało prawdopodobne wydaje się być też rosyjskie uderzenie nuklearne. Takie działanie, o ile rzeczywiście byłoby zapewne dewastujące dla ukraińskiej gospodarki, a także morale społeczeństwa, to postawiłoby Rosję w sytuacji kompletnej alienacji na arenie międzynarodowej bez większych szans na szybkie zakończenie takiego stanu rzeczy. Kłopotliwym byłoby wtedy wspieranie Rosji przez jej dotychczasowych partnerów. Ponadto pociągnęłoby to za sobą znacznie bardziej dotkliwe sankcje.
Działania rosyjskich oficjeli wskazują jak dotąd, że po wojnie pragną oni jak najszybciej powrócić do dawnych relacji biznesowych z Europą, a w przypadku uderzenia nuklearnego byłoby to nierealne.

Rosja mierzy się ze znaczącymi problemami związanymi z integracją okupowanych terenów. Pomimo działań pacyfikacyjnych Ukraińcy wciąż kontynuują bierny opór w wielu miastach, a lokalne władze kolaboracyjne nie są w stanie zdobyć szerokiego poparcia społecznego. Federacja Rosyjska w celach szybszej pacyfikacji okupowanych terenów ma kontynuować politykę wywozu niepokornych osób w głąb Rosji, o czym informuje ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa. Deportowanych miało już być 1,2 miliona ukraińskich obywateli, w tym 200 tysięcy dzieci. Wg niepotwierdzonych, acz całkiem prawdopodobnych informacji Rosjanie na miejsce przesiedlonej ludności planują sprowadzać własnych obywateli i stwarzać tym samym pozory szerokiego poparcia dla rosyjskiej okupacji wśród miejscowej ludności.
Rosjanie napotkali znaczące problemy przy wprowadzaniu obrotu rublowego na zajętych ukraińskich ziemiach. Rubel jest uważany przez miejscową ludność za walutę niestabilną i pomimo wyraźnych starań władz kolaboracyjnych wciąż nie zyskuje on szerokiego użycia. Wywołało to konieczność wprowadzenia czteromiesięcznego ,,okresu przejściowego” w czasie którego Rosjanie wyrazili zgodę na posługiwanie się hrywną.

9 maja odbyły się, jak co roku, parady z okazji Dnia Zwycięstwa na terenie całej Rosji. Tradycyjnie największa parada miała miejsce w Moskwie, a poprzedziło ją przemówienie prezydenta Władimira Putina. Samo wydarzenie było szeroko komentowane na całym świecie, a uwagę zwróciły przede wszystkim trzy istotne fakty:
1. Brak zmiany retoryki Putina odnośnie sytuacji na Ukrainie. Prezydent Rosji nie wypowiedział wojny ani Ukrainie, ani światowemu faszyzmowi jak oczekiwała tego część analityków. Nie ogłoszono także powszechnej mobilizacji w samej Rosji (dla której poparcie wśród rosyjskiego społeczeństwa jest bardzo niskie). Putin ani razu w czasie przemówienia nie użył słowa ,,Ukraina” wskazując, że obecnie Rosja stoi w obliczu historycznej walki z rzekomo odradzającym się na Zachodzie faszyzmem.
2. Nieudolna próba pokazania potęgi militarnej. W czasie parady nie zaprezentowano w zasadzie większej liczby nowoczesnego uzbrojenia. Parada opierała się przede wszystkim na skompromitowanych na Ukrainie postsowieckich platformach, których wartość bojowa nawet po modernizacji jest obecnie podważana jako odstająca od standardów NATOwskich. Ponadto odwołano paradę lotniczą, oficjalnie z uwagi na złą pogodę [chyba opady rosyjskiego sprzętu na Ukrainie, że pozwolę sobie na ironiczne i pozamerytoryczne wtrącenie].
3. Osamotnienie prezydenta Rosji. Na uroczystości nie zostali zaproszeni przywódcy innych państw, prawdopodobnie ze strachu przed kompromitacją i obawą przed ukazaniem społeczeństwu alienacji obecnych władz rosyjskich na arenie międzynarodowej.

#ukraina #rosja #wojna
______________

Jeżeli chcesz być wołany do następnych raportów, to zaplusuj podlinkowany poniżej wpis:
https://www.wykop.pl/wpis/64085851/daj-temu-wpisowi-aby-byc-wolany-a-do-wszystkich-ra/
pokustnik - #raportpokustnika <- tag do obserwowania/czarnolistowania.

Tydzień 11 ...

źródło: comment_1652631539Gu0qQB0v7c2WpW2ZWV2EkN.jpg

Pobierz
  • 77
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Doskonałe paliwo dla propagandy rosyjskiej. Całe NATO zrzuca się na Ukrainę, setki czołgów, hałubic, dronów, nowoczesnych pocisków manewrujących, tony amunicji, a Rosja i tak robi postępy.
  • Odpowiedz
@pokustnik: Pisałem już wiele pochwał pod twoim adresem ale teraz to aż powiem że ciebie to powinni do programów międzynarodowych zapraszać do telewizji. Analiza jak zwykle dogłębna, doskonale opisana i do tego łatwym i zrozumiałym językiem, do tego znakomicie uźródłowiona. Czytam te raporty od początku i mam nadzieję że dopóki trwa ten konflikt będę mógł je nadal czytać - dzięki wielkie :)
  • Odpowiedz
Najmocniej przepraszam za tak długi czas oczekiwania na raport!
Mam ostatnio bardzo dużo pracy dzięki urokom ,,Polskiego Ładu" i szalejącej już inflacji, więc niezarobkowe pisanie raportów zeszło na daleki plan.
Zebranie i weryfikacja informacji, a później napisanie takiego tekstu zajmuje łącznie od 5 do 7 godzin, więc zazwyczaj muszę rozłożyć pisanie na dwa dni. Liczę więc na Waszą wyrozumiałość w tej kwestii.

Postaram się publikować teksty co niedzielę, aby zachować jakiś stopień
  • Odpowiedz
Najmocniej przepraszam za tak długi czas oczekiwania na raport!

@pokustnik: Chłopie, nie masz za co przepraszać, robisz świetną robotę, a wiadomo, że prawdziwe życie jednak jest ważniejsze. Jak zwykle dobra robota z raportem, dzięki ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ciekawe, że Rosja nadal nie decyduje się na jakieś większe uderzenie w rejonie Donbasu, myślisz, że to wynika z problemów logistycznych po ich stronie, czy liczą na to,
  • Odpowiedz
Całe NATO zrzuca się na Ukrainę, setki czołgów, hałubic, dronów, nowoczesnych pocisków manewrujących, tony amunicji, a Rosja i tak robi postępy.


@Manah: W zasadzie to 200 starych czołgów, kilkadziesiąt (?) haubic niedawno, pociski manewrujące to jeszcze chyba nie weszły, a postępy rossjan bardzo małe. Coś jak z tym rozdawaniem samochodów na Placu Czerwonym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pokustnik:

Przykro jeżeli uważasz, że służą rosyjskiej propagandzie


Raczej uważam, że jesteś jedną z osób prawidłowo opisujących sytuację, natomiast fakty na temat sił i osiągnięć obu stron sugerują, że coś istotnego umyka ogólnej uwadze analityków i ludzi obserwujących wojnę.
  • Odpowiedz
@pokustnik: tradycyjnie przeczytane z radością. Pomimo Popasnej i Rubieżnego, gdzie Rosjanie cisną zdecydowanie najmocniej i zgromadzili największe siły, sytuacja wydaje się klarować. Tu trzeba się cały czas liczyć z przejściem w obronę okrężną... co mnie jakoś szczególnie nie martwi, jak dotąd zdobycie miasta tej wielkości bez zdrady w wojsku (Chersoń) przekracza możliwości napastnika.

Uwagi: jeśli rosyjski, proputinowski w pełni kontrolowany bloger psiocząc na straty przy przekraczaniu Dońca z gniewem i pretensjami do MON wali otwartym tekstem o brakach w zaopatrzeniu w amunicję i wyczerpaniu dostępności komercyjnych (sic!) dronów na wewnętrznym rynku Rosji, które wykupiono i przekazano armii, to problemy zaopatrzeniowe armii rosyjskiej muszą sięgać samych podstaw.

Jeśli Ukraińcy uderzą bezpośrednio na Izium, zamiast przejąć szosę M03 na północ od miasta, będę nieco zdziwiona. Dotąd przywiązywali więcej wagi do
  • Odpowiedz
natomiast fakty na temat sił i osiągnięć obu stron sugerują, że coś istotnego umyka ogólnej uwadze analityków i ludzi obserwujących wojnę


@Manah: tu czy ówdzie można doczytać się, że większość broni ciężkiej z zachodu wejdzie z nowymi szkolonymi oddziałami "na masę". nie chcą wrzucać dobrego sprzętu po troszku żeby ruscy go wytłukli zanim zacznie robić różnicę.
  • Odpowiedz
wciąż nie nastąpiło żadne zdecydowane, bądź główne uderzenie wojsk rosyjskich.


@pokustnik: Czy nie jest możliwe, że właśnie próba przeprawy przez doniec miała być elementem głównego uderzenia? Na twitterze sporo takich głosów.
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: nie doceniasz determinacji Rosjan w uczynieniu zajętych terytoriów strefą rosyjską. Większość deportowanych jest w obozach filtracyjnych, gdzieś mi mignęła mapka, one są zwykle ulokowane niedaleko granicy z Ukrainą. Część przerzucili koleją transsyberyjską, bo rozłożyło je równo po trasie aż do Pacyfiku. Ale wielu ich tam nie było w porównaniu z europejskim obszarem. I bliżej nieokreślona część jest po prostu martwa, leży w masowych grobach albo przy obozach, albo na
  • Odpowiedz
@pokustnik: Świetny raport jak zwykle! Generalnie chciałbym tylko dodać odnośnie nastrojów zwykłych rosjan, że akurat zdarzyło mi się być za granicą podczas obchodów 9 maja i powiem szczerze, że tego się totalnie nie spodziewałem. Oni są tak oderwani od rzeczywistości, że nic ich nie przekona do zmiany swojego stanowiska. Obawiam się, że gwóźdź w ich mózgownicy jest wbity zbyt mocno.

tl;dr Krzyczeli głównie o wyrzuceniu faszystów z terenów Noworosji, o
Espada97 - @pokustnik: Świetny raport jak zwykle! Generalnie chciałbym tylko dodać od...

źródło: comment_1652642161k2RL1WiMwVSHfphEQwoc2K.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz