„Zniszczyć” sobie młodość ciągłymi imprezami, toksycznymi związkami i zamiataniem pod dywan wszystkich ważnych spraw i odpowiedzialności. Udawać głupią, nieporadną i niesamodzielną, żyjąc w tym czasie na koszt rodziców, chłopaków i kochanków na zmianę. Cały czas się bawić, spać do której mi się chce, sypiać z kim mi się podoba i nie myśleć o niczym na więcej niż 12h do przodu. Niczym się nie martwić, bo i tak jak nie chłopak, to jakiś adorator czy inny „przyjaciel” wszystko by za mnie ogarniali, załatwiali wszystkie sprawy, problemy a nawet zamawiali czy robili jedzenie i podstawiali pod nos.
Zrobić sobie 2-3 dzieci z kolesiami o wyglądzie supermodeli, by w wieku 27-32 lat związać się z jakimś frajerem co to będzie pracował na mnie i moje potomstwo po 10-12h przez 6dni w tygodniu, by po pracy zjeść obiad i pójść spać na kanapie, bo mnie zawsze bolałaby głowa. Roztyć się, zapuścić, uzależnić od słodyczy, fajek, piwa, Instagrama i Netflixa, i do końca życia na zmianę patrzeć jak moje, obdarowane genami przez top facetów dzieci pięknie i zdrowo rosną oraz wspominać swoją młodość, gdzie w dekadę miałbym za sobą więcej imprez, przygód, podróży, związków, dramatów, kłótni itp. niż większość przeciętnych facetów w tym kraju razem wzięta.
Wydaje się niemożliwe? To w takim razie nie macie pojęcia co robiły te wszystkie dziewczyny, co to „szukają poważnego związku” pod koniec drugiej ciąży, albo jak wygląda życie żon, których „mąż pracuje od rana do wieczora” ale mi to się już jednak nie opłaca iść do pracy…
Zniszczyć” sobie młodość ciągłymi imprezami, toksycznymi związkami i zamiataniem pod dywan wszystkich ważnych spraw i odpowiedzialności. Udawać głupią, nieporadną i niesamodzielną, żyjąc w tym czasie na koszt rodziców, chłopaków i kochanków na zmianę. Cały czas się bawić, spać do której mi się chce, sypiać z kim mi się podoba i nie myśleć o niczym na więcej niż 12h do przodu. Niczym się nie martwić, bo i tak jak nie chłopak, to jakiś
@daftie123: prawdę napisał. O ile kobiety 40+ jeszcze trzymały się konwenansów i nie latały na prawo i lewo, o tyle przyszli mężowie obecnych 20-stek będą mieć #!$%@?.
@AlienFromWenus: Wiem, ale ja odnoszę się do tych co tak robią.
Dla niebieskiego jest poza zasięgiem np. polecieć na wakacje i dostać wszystko włącznie z noclegiem za free.
Ostatnio koleżanka była w Turcji, poleciała z przyjaciółką i nie wydała nic na miejscu. Od wyjścia z samolotu do powrotu na lotnisko wszystko, włącznie z pamiątkami, stawiali miejscowi.
@wqeqwfsafasdfasd: o ile takich sytuacji jest na pęczki to pomijasz fakt, że to nie zawsze tak się udaje - i często te kobiety kończą z 'congratulations you played yourself'. Dlatego bo jak się nie wstrzelą z dobrze z czasem to mają #!$%@?.
W krajach zachodnich okoła połowy dzieci wychowuje się w rozbitych domach (czyli niemal wszyscy to single moms). Czyli jednak jest duża część kobiet, która sobei tego beciaka nie znajduje
Co ty gadasz, do 32r.ż. kobieta może urodzić 3kę dzieci i wziąć ślub z fajnym beciakiem - wystarczy tylko, że zadba o figurę.
KAŻDA kobieta z płaskim brzuchem może wybierać w facetach niemal dowolnie - w dupie są te, co już przed pierwszą ciążą były ulane i ze zniszczoną cerą...
„Zniszczyć” sobie młodość ciągłymi imprezami, toksycznymi związkami i zamiataniem pod dywan wszystkich ważnych spraw i odpowiedzialności. Udawać głupią, nieporadną i niesamodzielną, żyjąc w tym czasie na koszt rodziców, chłopaków i kochanków na zmianę. Cały czas się bawić, spać do której mi się chce, sypiać z kim mi się podoba i nie myśleć o niczym na więcej niż 12h do przodu. Niczym się nie martwić, bo i tak jak nie chłopak, to jakiś adorator czy inny „przyjaciel” wszystko by za mnie ogarniali, załatwiali wszystkie sprawy, problemy a nawet zamawiali czy robili jedzenie i podstawiali pod nos.
Zrobić sobie 2-3 dzieci z kolesiami o wyglądzie supermodeli, by w wieku 27-32 lat związać się z jakimś frajerem co to będzie pracował na mnie i moje potomstwo po 10-12h przez 6dni w tygodniu, by po pracy zjeść obiad i pójść spać na kanapie, bo mnie zawsze bolałaby głowa. Roztyć się, zapuścić, uzależnić od słodyczy, fajek, piwa, Instagrama i Netflixa, i do końca życia na zmianę patrzeć jak moje, obdarowane genami przez top facetów dzieci pięknie i zdrowo rosną oraz wspominać swoją młodość, gdzie w dekadę miałbym za sobą więcej imprez, przygód, podróży, związków, dramatów, kłótni itp. niż większość przeciętnych facetów w tym kraju razem wzięta.
Wydaje się niemożliwe? To w takim razie nie macie pojęcia co robiły te wszystkie dziewczyny, co to „szukają poważnego związku” pod koniec drugiej ciąży, albo jak wygląda życie żon, których „mąż pracuje od rana do wieczora” ale mi to się już jednak nie opłaca iść do pracy…
Komentarz usunięty przez moderatora
Dla niebieskiego jest poza zasięgiem np. polecieć na wakacje i dostać wszystko włącznie z noclegiem za free.
Ostatnio koleżanka była w Turcji, poleciała z przyjaciółką i nie wydała nic na miejscu. Od wyjścia z samolotu do powrotu na lotnisko wszystko, włącznie z pamiątkami, stawiali miejscowi.
Dzieci i spokój - to nic?
To co powiesz o ludziach którzy żyją samotnie od wypłaty do wypłaty, a poza pracą oglądają powtórki seriali i płaczą?
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
oczywiście większość k0biet aspiruje do takiego życia, ale nigdy nie będzie im dane
W krajach zachodnich okoła połowy dzieci wychowuje się w rozbitych domach (czyli niemal wszyscy to single moms). Czyli jednak jest duża część kobiet, która sobei tego beciaka nie znajduje
Co ty gadasz, do 32r.ż. kobieta może urodzić 3kę dzieci i wziąć ślub z fajnym beciakiem - wystarczy tylko, że zadba o figurę.
KAŻDA kobieta z płaskim brzuchem może wybierać w facetach niemal dowolnie - w dupie są te, co już przed pierwszą ciążą były ulane i ze zniszczoną cerą...