Wpis z mikrobloga

@Drizz: @PrawaRenka: Ja byłem w czymś, co bardziej pasuje pod zauroczenie niż zakochanie. Trudno się bowiem "zakochać" w kimś, z kim nawet nie gadałeś.

Zauroczenie przebiega tak, że myślisz o różowej, która Ci się podoba co kilka minut, mając jednocześnie świadomość, że puka ją ktoś inny. A jak na nich trafisz przypadkiem na ulicy za rączkę, albo zobaczysz wspólne zdjęcie w społecznościówkach, to potem 3 dni to odchorowujesz.
  • Odpowiedz