Wpis z mikrobloga

@jmuhha:

słusznie
najlepiej zakazać wszystkiego i stworzyć odpowiednie urzędy do wydawania pozwoleń na "wszystko"

na prawdę?
"chcącemu nie dzieje się krzywda" - znasz takie powiedzenie?
  • Odpowiedz
@velmar: znam,

znam też wiele osób na hulajnogach, które nie panują nad sprzętem albo trzeba schodzić im z drogi a wypadków na SORze z hulajek to nie zlicze
  • Odpowiedz
@Promilus: xd taaa od razu czuje się bezpieczniej, czy oni serio nie mają co robić? a no tak, zapomniałem, wygodniej wlepić komuś mandacik za jazdę na hulajnodze niż zajmować się prawdziwymi przestępcami.
  • Odpowiedz
@haabero:

A czym się różni ofiara Matiza przy prędkości 50km/h od ofiary hulajnogi?
Zakazać prędkości 50km/h wszystkim, tak?
A co z ofiarami prędkości 40km/h?
Bądźmy konsekwentni, też zakażmy.
A co z 30...
  • Odpowiedz
@velmar: Wysoka prędkość na hulajnodze jest dużo cięższa do opanowania niż w samochodzie, który też ma (lub powinien mieć) odpowiednie funkcje bezpieczeństwa, jak np strefa zgniotu, ABS. Zupełnie nie ma porównania.

Nie, nie zakazać 50km/h wszystkim - bardzo fajny strawman. Prędkość powinna być dostosowana między innymi do pojazdu.
  • Odpowiedz
A czym się różni ofiara Matiza przy prędkości 50km/h od ofiary hulajnogi?


@velmar: tym, że na matiza masz obowiązkowe OC do 2 mln EUR, a jeżeli #!$%@? się w ciebie pijany sebastian w swojej hulajnodze i narobi szkód, zafunduje długoletnie leczenie i rehabliltację, to będziesz mógł go egzekwować z pensji 2,5k, którą wyrabia na magazynie, o ile typ nie pójdzie robić na czarno, to wtedy będziesz mógł mu co najwyżej possać
  • Odpowiedz
hulajka jest mniej stabilna niz rower


@jmuhha: widać, że jeździłaś tylko na wypożyczalniowych albo wcale :D ja osobiście w życiu więcej razy się na rowerze wywaliłem niż na hulajnodze elektrycznej
  • Odpowiedz