Wpis z mikrobloga

@giorgioflojdini: a ile mieli wyprognozować, jeśli Glapiński mówił, że żadnego podnoszenia stóp nie będzie – ba, nie wykluczał dalszych cięć?

W styczniu i lutym 2021 r. inflacja była niska i wynosiła około 2,5 proc., ale w marcu przyśpieszyła do 3,2 proc. (bazowa akurat była jeszcze wyższa) i pojawiły się pytania, co dalej z ultraniskimi stopami procentowymi. Na początku marca po konferencji, podczas której utrzymano stawkę referencyjną na poziomie 0,1 proc., Glapiński
@giorgioflojdini: Żelazna logika, porównać inflację która jest wypadkową wielu czynników rynkowych i politycznych, gdzie analityk musi się wykazać swoimi umiejętnościami by ją przewidzieć a stopami procentowymi, które nie wynikają z absolutnie niczego bo jest tylko i wyłącznie decyzją podejmowaną przez NBP, które mówiło że ich nie podniesie.
To co? Analitycy mając informację, że PiS nie podniesie stóp mieli wróżyć z dupy jakieś losowe wartości? Przecież równie dobrze dziś mógłbyś mieć 0,1%
@Ercefet

Na tym polega praca analityka. 38 milionów Polaków w tym magazynierzy i piłkarze że słów Glapińskiego mogło stwierdzić że będą stopy 0%.
Za to się płaci analitykom żeby po uwzględnieniu rynku mogli przewidywać wysokość stóp
@Ercefet Pamiętam, że na wykopie był taki kolega co dawno temu już pisał, że stopy wywali w kosmos. I szczerze nabijał się z analityków z pierwszego komentarza OPa. Jak widać przeciętny wykopek > potężni analitycy