Wpis z mikrobloga

#remontujzwykopem

Jest sprawa.

Wykonujemy usługi remonty kompleksowe i 99% klientów jest super, są zadowoleni i zawsze nasz polecają.

Jakiś czas temu ustaliłem robotę z córką właścicieli która dała nam projekt i wszystko dogadaliśmy. (remont łazienki w opłakanym stanie) stary dom posadzki się zarywają także dużo prac. Wszystko ustalone itp i okazało się że to matka jest inwestorem której nie było rprzy ustaleniach .

No i już tam hydraulicy zaczęli działać pojechałem żeby zobaczyć jak przebiegają pracę i się zaczęło. Córki nie było w domu a inwestorka matka z ryjem że drogo że ten i tamten taniej by zrobił że córka projekt
i teraz jej się nie podoba bo już rury do kanalizacji sanitarnej były przygotowane z steropianem pod wylewkę. I że ona teraz che inaczej itp. Jeszcze hydraulika nie było na budowie więc ściągnęłem ten steropianem pozaznaczalem co i jak i gadka znowu że już usługa na pewnym etapie jest zrobiona i trzeba będzie za przeróbki zapłacić. No i się zaczęło. Że jestem cwaniakiem ze jak to płacić że jestem zarozumiały itp. starałem się to jej wytłumaczyć ale jak grochem w ścianę a i jeszcze wcześniej zaczęła podpytywać się czy na rata może płacić że coś tam teraz potem za miesiąc a ja definitywnie że nie jak usługa będzie wykonana płatność zgodnie z etapami.

Więc na odchodne próbowałem jeszcze coś jej powiedzieć ale ona że ja zdenerwowałem itp.

Moje pytanie jest takie, co byście zrobili.

A) wzięli pieniądze za etap po jego skończeniu i nie wykonywali dalej usług.

B) olali temat i robili dalej

C) zażądali zapłaty za całą robotę z góry

Ja rozważam odpowiedź C bo inaczej nie widzę tego gdyż inwestorka choleryczka i do tego wsyskto wiedząca.
  • 13
@Wykop24h: Takie tematy załatwia się z umową, gdzie wszystko jest wypisane w najdrobniejszych szczegółach. Do tego płatności etapami - to też podstawa. Po umowie przed robotą zadatek, potem po tygodniu prac gdy już coś widać - kolejna rata, potem kolejna itd. Nie grozi Ci sytuacja, że zrobiłeś wszystko i klient się miga od płatności - jak i w drugą stronę: klient nie płaci od razu za niewykonaną robotę. Warto poświecić więcej
@Wykop24h: Ze strony inwestora jakoś zawsze trafiałem na takich wykonawców, którzy wręcz nie chcieli pieniędzy z góry, o transzach za poszczególne etapy też nie było mowy. Ba, niektórzy to nawet zaliczki nie chcieli, a jak już to jakieś grosze np.: 500zł za robotę wycenianą na 10 000zł z materiałem. Czy to jest normalne podejście w branży wykończeniowej/budowlanej? W końcu nieuczciwych klientów też nie brakuje.
D) odzyskujesz co się da i się zwijasz bo może się okazać że po skonczeniu jakiegos etapu bedziesz w plecy za materiał i robote
@Wykop24h: Jeśli córka jest "sensowna", to pogadaj z nią i na spokojnie wyjaśnij sytuację. Jak ona jest zadowolona z Waszej pracy, to może mieć interes w tym, żeby mamusię jednak uciszyć (ja bym tak zrobił w takiej sytuacji na miejscu córki, chociaż na szczęście nie sądzę, żebym miał kiedyś taki problem z matką ;-) ). Jak się nie uda, to weź kasę za etap i się zawijaj, szkoda zdrowia. Zapłata z
Moje pytanie jest takie, co byście zrobili.


@Wykop24h: byłem w podobnych sytuacji jako przedstawiciel obu stron. I co mogę napisać:
- wspominając swoją robotę dawno temu, w miejscu, gdzie inwestorów w stylu tej mamusi było kilku, na budowę przychodzili zamiennie i każdy z mordą od ucha do ucha ustawiał robotę dokładnie na odwrót, niż jego poprzednik, sugerowałbym uzyskać zapłatę za to, co zrobiłeś i wynieść się jak najszybciej, bo nic dobrego
@Wykop24h: pogadaj z córką, powiedz że matka jej zmienia projekt, że się miesza i że generalnie widzisz problemy i albo niech się zdecyduje jak to ma wyglądać, spiszecie na piśmie i ewentualne zmiany będa płątne ekstra albo się zmywasz. Jeśli córka sensowna to ogarnie sytuacje, jak nie to uciekaj bo będzie z tego masakra.
Znajomy stolarz miał akcję w takim stylu-zmieniali mu rzeczy w projekcie mebli na wymiar, chłop się wykosztował
@Radkovich
@marcel_pijak
@Amadeszueusz
@SillyWombat
@Nethiu
@Regis86
@Jarek_P
@thewickerman88
@marcin-el-mops

Wróciłem na te budowę, wylaliśmy posadzkę w łazience i był weekend. No i w weekend kilka naście SMS od córki że może to zrobimy a może tamto a może sufit - opaska ledowa (nie była ustalana i że mamy robić w cenie ) a że jakieś zmiany są znowu poraz 10 i dowiedziałem się jeszcze że mamy montować drzwi ( bezpłatnie ) oczywiście.