Wpis z mikrobloga

Orientujecie się co robić, jak chcę się zabić znowu? Mam takie myśli od niedzieli, kiedy też wrócił mi bezdech-senny i zacząłem być zmęczony ciągle. Mam jakby bardziej konkretny plan w postaci wzięcia leków nasennych z alkoholem.

Wczoraj w pracy się źle czułem, zaczynałem płakać. Wyszedłem wcześniej godzinę. Dojechałem na rowerze do domu i na klatce zacząłem beczeć. Płakałem chwilę. Położyłem się i Pociąłem lewą rękę nożem. Zadzwoniłem na jakiś telefon zaufania. Tam nie pamiętam o czym gadałem, ale zaproponowali mi, że podam im adres i wyślą patrol, żeby ze mną pogadał. Zgodziłem się i podjechali. Wezwali sanitariuszy i pojechałem do izby przyjęć szpitala psychiatrycznego. Tam mi w ogóle nie pomogli. Był tam taki nieprzyjemny psychiatra, wszyscy z resztą się zachowywali, jakbym coś złego im zrobił. Gadał bzdury, że np. nie ma czegoś takiego jak lekooporna depresja np. jakieś leki mi zapisał, nawet nie wiem co i coś uspokajającego w zastrzyku mi dali. Zapytali mnie czy chcę się zabić i iść do szpitala, czy nie i kazali pisać oświadczenie o tym. Chciałem się zabić i nie chciałem do szpitala, ale nie dostałem takiej opcji. Więc stwierdziłem, że nie chcę do szpitala i kłamałam, że nie chcę się zabić. Nic pomocnego mi nie powiedzieli w końcu. Wyszedłem, usiadłem na schodach przed tym szpitalem i popłakałem się z nowy. Po chwili jakiś personel wyszedł i nie wiem już co mówili, ale chcieli, abym poszedł sobie, chyba "bo to źle wygląda". Z łzami w oczach przeszedłem kilkaset metrów do postoju taksówek i pojechałem do domu. Wróciłem i położyłem się. Nie pamiętam dużo więcej, chyba nie mogłem zasnąć i jeszcze brałem ambien, ale może nie. Wstałem rano, pojechałem do pracy. Próbuję pracować, ale mam trudności z tym. Cały czas zbiera mnie na płacz, nie mogę się skupić, myślę o popełnieniu samobójstwa i/lub pocięciu więcej ciała.
#przegryw
  • 27
  • Odpowiedz
@blargotron: Terapia w zakładzie zamkniętym to najlepsza opcja i według mnie tak musisz zrobić. A tymczasem psychiatra celem farmakologicznego wsparcia, ale to od razu nie pomoże. Da Ci jakiś propranolol czy coś podobnego co może troszkę pomóc. A docelowo psychoterapia, ale jeśli jest tak ciężko to niestety w zakładzie zamkniętym powinna być wykonana. Wiem że to Ci popsuje pewnie życie zawodowe, pewnie też rodzinne... Jest też opcja by tylko psychiatra +
  • Odpowiedz
@blargotron BMI wskazuje nadwagę, a jeszcze trochę zwiększysz wagę i będzie już otyłość 1 stopnia. W momencie największej wagi u mnie występował bardzo często bezdech senny. Pierwszym sprawdzanym czynnikiem w tym schorzeniu jest sprawdzenie masy ciała, bo to bardzo często jest przyczyną. Jak odeszło mi parę kilogramów, to przestało to występować.
  • Odpowiedz
@Plotkova99: W Toruniu szpital nie oferuje terapii, jedynie leki. Leki nie mają dla mnie sensu. Leczyłem się nimi 7 lat bezskutecznie. Wcisnęli we mnie wszystkie możliwe prochy. Chodzę prywatnie do psychiatry (następna wizyta pod koniec miesiąca) i zacząłem do psychoterapeuty (druga wizyta za tydzień). Nie leczę bezdechu bo w mojej okolicy znalazłem jedną osobę, która się tym zajmuje, która okazała się niekompetentna. Ogólnie od tego lekarzy trudno znaleźć, bo to musi
  • Odpowiedz
@michau507: Schudłem już 20kg i trochę waga się zatrzymała bo mam znowu wzmożony apetyt, ale jakoś z tym wygram, najwyżej będę się zmuszał do wymiotów czy coś. Tylko ja nie mam bezdechu typowo obturacyjnego, tylko mieszany, także centralny, a centralny nie jest od blokowania dróg oddechowych, tylko ruchy oddechowe same z siebie się zatrzymują na jakiś czas.
  • Odpowiedz
@michau507: Mam taki aparat. Zazwyczaj muszę go ściągnąć aby zaznąć, jak już mi się uda to okazuje się w środku nocy, że go zdjąłem, a nawet jak go mam całą noc to nie działa albo jest gorzej. A jedyną osobą, która mi pomagała go ustawić był ktoś z neta co też ma bezdech.
  • Odpowiedz
najwyżej będę się zmuszał do wymiotów czy coś


@blargotron: nie nie, można w 100% bez tego, po prostu uważaj co jesz. Biały chleb i płatki śniadaniowe wywal na przykład, bo po nich zaraz znowu chce się żreć. Słodkie też oczywiście. Jedyne co może dodatkowo przeszkadzać w praktyce to żarcie ze stresu, z tym akurat trzeba aktywnie walczyć. Chcesz coś zapytać albo potrzebujesz pogadać to na priv.
  • Odpowiedz
Tam mi w ogóle nie pomogli. Był tam taki nieprzyjemny psychiatra, wszyscy z resztą się zachowywali, jakbym coś złego im zrobił. Gadał bzdury, że np. nie ma czegoś takiego jak lekooporna depresja np. jakieś leki mi zapisał, nawet nie wiem co i coś uspokajającego w zastrzyku mi dali.


@blargotron: Leczenie psychiatryczne w polsce AD 2022. Im się już nawet nie chce podtrzymywać niewolników przy życiu.

Może spróbuj we Wrocławiu. Jest jeszcze
  • Odpowiedz