Wpis z mikrobloga

Nadaje się jakiś Amerykaniec na kierowcę w F1? Taka ekspansja na tamtejszy rynek, a żaden zespół nie przyciąga sponsorów amerykańskim kierowcą? Haas, amerykański zespół, męczy się z Schumacherem robiąc dobrze niemieckim sponsorom.
#f1
  • 10
  • Odpowiedz
@chromypies: Pewnie że tak, chociaż oni nie mają aż takiego parcia na f1 skoro Indycar jest w stanach popularne. Aktualnie się słyszy o dwóch potencjalnych kierowcach i podrygach Andrettiego aby dołączyć, sport jednak zna kilka przypadków gdzie kierowca był kuszony piątkami i perspektywą jazdy w wyścigu f1, a wolał mieć pewną posadę w indy.
  • Odpowiedz
@chromypies: Logan Sergant w zeszłym roku wyciągnął 101proc z teczki w F3 w tym idzie mu bardzo ok w f2.
Colton Herta to ubieniec Andrettich, również idzie mu bardzo dobrze.
Pato O'Ward to ulubieniec Zaka Browna. Jego kariera juniorska jak i indy również jest bardzo ok.

Każdy z tych kierowców doskonale zastąpiłby nie tylko Latifi ale mógłby spokojnie jechać w czołowym zespole.
  • Odpowiedz
@Raa_V: No te nazwiska gdzieś mi mignęły już. Ostatni z USA to był chyba Scott Speed, raczej przeciętniak z tego co pamiętam. Tak czy siak to dziwnie wygląda dla takiego niedzielniaka jak ja co wrócił oglądać po latach, że dwóch słabych Kanadyjczyków jeździ, a nie ma nikogo z USA. Motosport to tam potęga, choć akurat nie F1.
  • Odpowiedz
@chromypies: znajomy z Montrealu twierdzi, że jeżeli chodzi o te bardziej europejskie miasta Kanady (Ottawa, Montreal, Vancouver) to tam zainteresowanie piłka nożna, f1 ogólnie wysublimowana europa jest duże. Ogólnie dla ludzi, duza ilości sportowców z Europy jest nieco bardziej interesująca niż bucowaci NBA, NFL a nawet Nascar czy indy. Nie wiem czy to prawda globalna czy tylko w jego bańce informacyjnej.
  • Odpowiedz