Wpis z mikrobloga

Najgorzej mają ludzie tacy jak ja i Ci którzy wejdą dopiero na rynek pracy. Zaczęłam pracować jakieś 4 lata temu i dopiero po 3 latach dorobiłam się zdolności kredytowej, czyli na początku zeszłego roku.

Żeby bank udzielił Ci kredyt, musisz mieć wkład własny conajmniej 10%, najlepiej 20%. Do tego jeśli pracujesz na umowę o pracę, musi być ona na czas nieokreślony i musisz pracować na takiej przynajmniej 3 miesiące. Dodatkowo banki chcą znać Twoją historię zarobków z 3 miesięcy do nawet 12. Jeśli masz umowę opartą o część stałą i np cześć prowizyjną, to bank może wziąć tylko pod uwagę tylko to, co masz na umówię brutto, bo reszta to część zmienna (nawet gdy zarabiasz w prowizji czy premii uznaniowej dwukrotność podstawy).

7 lat temu moja siostra, gdy brała kredyt na budowę domu, to działka za 50 koła wystarczyła na wkład własny. Ba! Miała jedno dziecko i zarabiała z mężem razem tak ok, na pewno nie mieli dwóch średnich krajowych. Wzięli raty malejące, nadpłacili, wiec teraz nawet po podwyżkach dają radę ze spokojem.

Co do cen nieruchomości, działek, czy materiałów już nawet się nie wypowiem, bo szkoda strzępić ryja. Same nieruchomości na rynku to tez masakra. Wybieraj pomiędzy patodeweloperką, wielką płytą albo kamienicami pełnymi elementu społecznego. No chyba, ze masz kupę kasy i stać Cię na spoko mieszkanie 55m2 za pol melona.

Mieszkam w Słupsku. W mieście, które jest nijakie. Tu nic nie ma. A widzisz już nieruchomości po 10 koła za metr. Na wiochach dookoła tez nie jest lepiej. Rudery do remontu po 450 koła.

Chyba faktycznie zostanie mi wynajem do końca życia, jeśli się nic nie zmieni.

#nieruchomosci
  • 20
@cocieboli:
93 here, gdyby nie te wzrosty oprocentowania i kosmiczne podwyżki cen z ostatniego roku to obecnie brałbym już coś swojego bo uzbierałem trochę kasy na wkład własny i dostałem sensowną podwyżkę w tym roku. Ale w obecnej sytuacji wszystko jak krew w piach.
@cocieboli: 96 here, mój partner 94, sytuacja podobna - dopiero w tym roku uciulaliśmy jakiś wkład i zyskaliśmy zdolność kredytową (aczkolwiek nawet całkiem niezłą). Tanio już było, ale wtedy nie mieliśmy możliwości kupna czegokolwiek. Teraz się ta możliwość pojawiła, to kupujemy od razu coś swojego, bo szczerze to średnio wątpię w to, że będą jakieś spektakularne spadki
@mklaudia: Patrzę sobie na Twoje wpisy, to ile Ty tych mieszkań kupiłaś? Co wpis to, że kupujesz mieszkanie i tak co kilka wpisów ( ͡° ͜ʖ ͡°) to niezły masz rozmach. Nie powinnaś narzekać, skoro już tyle kupiłaś. No chyba, że jesteś fejk kontem naganiaczy i nie umiesz się ukrywać.
@cocieboli: a to rozumiem już nie można napisać, że personalnie nie wierzę w spadki i dlatego kupuję mieszkanie, od razu muszę być naganiaczem? ( ͡° ͜ʖ ͡°) no i nie wiem czemu nie wpadłaś na to, że wszystkie moje wpisy mogą dotyczyć tego samego jednego mieszkania (właśnie tego, które kupuję) ale to może z powodu późnej godziny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
93 here, gdyby nie te wzrosty oprocentowania i kosmiczne podwyżki cen z ostatniego roku to obecnie brałbym już coś swojego bo uzbierałem trochę kasy na wkład własny


@vateras131: same here; mam wklad wlasny na kiepskie 2-pokojowe mieszkania w Krakowie ale mam też dziecko a żona jeszcze kończy szkołę i to obniża mi zdolność...