Wpis z mikrobloga

#psy #zwierzeta
Wieś, dom na początku wsi. Ludzie wypuszczali/porzucali tutaj psy. Dziadek wielokrotnie przyjmował pod swój dach takiego psiaka. Niestety dziadka już nie ma. Pewnego dnia pojawił się nowy pies. Jago nie chciałem bo mam małe dziecko plus obcy pies to słaby pomysł. Zadzwonilem więc do gminy z prośbą o złapanie i zabranie bezpanskiego psa. Przyjechali, złapali, zabrali.
Po 2 dniach ten sam pies pojawił się znowu.
Wiec telefon i powtórka. Problem z głowy. Na kolejne 2 dni.
Tym razem poprosilem o podpisanie oświadczenia o zabraniu psa.
Za 3 dni telefon z gminy, że psiak im znowu uciekł, a to spryciarz.
Tym razem tylko grzecznie poprosilem żeby spróbowali dalej.
Wiadomo o co chodzi.
  • 2