Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk Starożytnych Kosmitów. Pół mieszkania #!$%@? książkami Danikena najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś zostaje porwany przez kosmitów, którzy robią na nas jakieś eksperymenty i trzeba do szpitala jechać, żeby poradzili coś na ból odbytu po penetracji. W swoim 22 letnim życiu już z 40 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała spodnie i majtki ściągać XD bo myślała, że znowu penetracja mojego asshola przez kosmitów się odbyła.

Druga połowa mieszkania #!$%@? TeleTygodniem i innymi magazynami telewizyjnymi, żeby wiedzieć o której lecą Starożytni Kosmici na History Channel xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować każdą gazetkę z programem tv, bo "niektórzy to piszą że będzie a nie ma". Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach, ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach z teoriami spiskowymi i kręci gównoburze z innymi foliarzami o najlepsze rasy kosmitów itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu "szaraki jedzo guwno". Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę GIORGIO TSOUKALOS, za #!$%@? 20 tysięcy postów.

Jak jest cieplej to co weekend #!$%@? szukać kosmitów na polu. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę oglądamy Starożytnych Kosmitów przy obiedzie, a ojciec #!$%@? o zaletach oglądania tego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pier**lił, że to dzięki temu, że oglądam Starożytnych Kosmitów i mi mózg lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym Marianem całą rodzinę o 4 w nocy, bo hałasują pakując kamery, robiąc kanapki itd.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o kosmitach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Illuminati, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy "durr ukrywajo prawde i kradno hurr", robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać "Bogowie nigdy nas nie opuścili" autorstwa Ericha von Danikena, żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta teleskop. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i ustawił na balkonie. Ubrał się w ten swój cały strój z folii po czekoladzie i siedział cały dzień na balkonie obserwując niebo, bo "hurr jak przyleco i ich nagrom to zobaczymy kto sie bedzie smial durr".

Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich twórców Starożytnych Kosmitów to bym wziął i #!$%@?ł.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny, to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na poszukiwania kosmitów w drodzie wyjątku. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za miasto, idziemy na jakąś łąkę a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył kilkadziesiąt kamer i siedzimy na łące i patrzymy w niebo. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ął teleskopem po głowie, że kosmici słyszą muzykę ze słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz krzyczał szeptem, żebym się nie wiercił, bo szeleszczę i kosmici z nieba widzą jak się poruszam i nam uciekną. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na niebo jak w jakimś #!$%@? Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej kosmici słyszą i czują.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Mariana, z którym jeździ szukać kosmitów. Kiedyś jego towarzyszem był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie Giorgio Tsoukalosa i 365 dni w roku w brązowym garniturze, szarą koszulą i krawatem w kratkę. Byli z ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny i Zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o kosmitach i piramidach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczęli drzeć na siebie mordę, czy generalnie Piramidy zbudowali ludzie używając technologii kosmitów, czy kosmici używając swojej technologii.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? ZBYCHU WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ EGIPCJANINA? CHUDE TO JAK SZCZAPA

#!$%@? TADEK EGIPCJANIE WTEDY BYLI WYSPORTOWANI I PRZYGOTOWANI DO TAKICH RZECZY

CO TY MI O EGIPCJANACH #!$%@? JAK LEDWO CO HISTORIĘ IMPERIUM LECHII ZNASZ, KOSMICI ZBUDOWALI PIRAMIDY TAK JAK JAREK ZBUDOWAŁ POSĄG SMOLEŃSKI

No i aż zaczęli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju, a ja z matką musieliśmy ich rozdzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Zbysia, że Zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mów o tym ojcu, a ojciec:

"I bardzo #!$%@? dobrze"

Tak go za te Piramidy znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Illuminatach. Stali się oni kompletną obsesją ojca i jak np.: w telewizji mówią, że Rosja zajęła Krym, to stary zawsze mamrocze pod nosem, że pewnie to Illuminati już coś knują i niedługo wprowadzą Nowy Porządek Świata, bo zanosi się na III Wojnę Światową.

Oczywiście ojciec nawet jakby chciał to ch*ja może zrobić Illuminatom, więc rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na tworzeniu filmików z żółtymi napisami i szkalowaniu George'a Bush'a na forach spiskowych teorii. #!$%@?ł na niego jakieś głupoty typu, że Bush wiedział o zamachu na WTC, albo że widział go na ulicy jak porywa małe dzieci. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się to tak, że SWAT wjechał do domu za szkalowanie i stary musiał zapłacić Bushowi 5000 dolców.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec #!$%@?ł na znajomości Illuminati, na Busha, na Unię Europejską i w ogóle na cały świat. Z jego #!$%@? wynikało, że Bush jako mason pociąga za sznurki i wszędzie ma układy. Przeliczał też te 5000 dolców na złotówki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on mógłby np.: kamer kupić i teleskopów (kilkaset).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi polecieć na Międzynarodową Stację Kosmiczną, bo według niego ziemia jest płaska, a on filmów nie będzie oglądać, bo NASA chce go oszukać i chce sam zobaczyć kulistą ziemię na własne oczy.

"Synek tylko na ISS można sprawdzić czy nie robią nas w ch*ja!"

Ale nie było go stać XD a hehe frajerem to on nie jest żeby oglądać filmy z internetu za darmo, więc zgadał się z jakimiś foliarzami z okolicy, że wspólnie zbudują własną rakietę i kasy dadzą po równo, a rakieta będzie stać u jakiegoś Mike'a w ogródku, który ma dom, a nie mieszkanie w bloku jak my i się będą tą rakietą dzielili albo będą latać razem w kosmos xD

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle, ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi lecieć i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że kosmici latają co chwilę jak pojani, więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkuienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni nagrywają kosmitów bez niego, bo przecież po równo się zrzucali na budowę rakiety i w niedzielę wieczorem, jak te Janusze już wróciły z kosmosu, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz, a tam nasz samochód z przyczepą i rakietą XD Pytam skąd on ją wziął, a on mówi, że Mike'owi #!$%@?ł z ogródka bo oni go oszukali i żebym łapał z nim rakietę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście rakieta nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.

Za pomocą jakichś łańcuchów co były na rakiecie i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania, a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z Januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się, gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęłą się nieziemska inba bo Janusze drą mordy dlaczego rakietę ukradł i że ma oddawać, a ojciec się drze, że oni go oszukali i on tysiaka się składał, a nie latał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację, żeby ojciec od nich #!$%@? nie dostał, bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

- Mój ojciec trzyma się czubka rakiety i krzyczy, że nie odda

- Janusze krzyczą, że ma oddawać

- Mike ma #!$%@? nos bo spróbował wiszącego ojca ściągnąć za nogę i dostał drugą nogą z kopa

- Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówią, że jedzie z nimi na komisariat za pobicie

- We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

- Moja stara płacze i błaga ojca, żeby zostawił rakietę, a policjantów, żeby go nie aresztowali

- Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od rakiety. Ja podałem Januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali rakietę, rzucając wcześniej staremu tysiąc złotych i mówiąc, że nie ma już do rakiety żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy w kosmosie nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Mike co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie***lił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie, tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z Januszami gównoburzę na forach z teoriami spiskowymi, bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek zdjęć i filmów z moim ojcem. Obserwowałem temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta:

Giorgio2137

Liczba postów: 1

"Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek jest i wspaniały foliarz! Chcą go oczernić, bo zazdroszczą mu jego wspaniałych filmów z UFO dobrej jakości!"

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od rakiety. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat, to ojciec się tam wpie***lał na trollkoncie i np.: pisał, że "to fake i od razu widać, że UFO doklejone w Photoshopie" XD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia UFO, to sam sobie pisał:|

"Noooo gratuluję, widać, że doświadczony fotograf!"

A potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

A Mike Hughes, jeden z tych foliarzy co z ojcem się złożyli na rakietę, niedawno poleciał nią sam bez drugiego Janusza. Chciał polecieć wyżej, żeby udowodnić, że ziemia nie jest kulą. Po chwili spadł i roztrzaskał się o ziemię. Ojciec to wtedy był taki radosny, że przez 2 miesiące cieszył ryja.
#pasta #starozytnikosmici