Wpis z mikrobloga

Jest godzina 5:10, miałem całą noc siedzieć i programować to co miałem określone w Task Trackerze swojego projektu.... ale zamiast tego 3 godziny temu zacząłem pisać sobie notatki na temat mojej nowej autorskiej metodyki pracy, skrojonej typowo pod "moje humory" :D


i tym sposobem rodzi się własnie Emotions Driven Development :)

Zanim przyjdzie czas na podzielenie się wnioskami z mojej nowej teorii, muszę teraz poświęcić trochę czasu na sprawdzenie czy to może mieć sens. Postaram się zwracać uwagę, czy przy wyborze taska jakim ma zająć się developer jest jakiś sens by kierować się tym, jak w danym momencie ów developer się czuje. Czy z tego mogą być jakieś efekty?

Czemu tutaj o tym piszę? :)

1. Bo was Lubię :P

2. Bo zastanawiam się, czy czytaliście może jakieś książki/artykuły mówiące na temat tego jakich zadań programistycznych powinien unikać programista w danym stanie, albo za jakie powinien programista się brać w zależności od samopoczucia.

Coś czuje, że ta teoria będzie niemożliwa do zaaplikowania w korporacji, ale liczę na to, że będzie można ją wcisnąć przy tworzeniu różnych startupów, gdzie rzeczy do zrobienia jest codziennie 1200 ;)

Na sam początek moja autorska klasyfikacja rodzajów zadań, które programista podejmuje:

- monotonne (chyba nie wymaga tłumaczenia),

- impulsywne (takie zadania które robimy wtedy, gdy nagle wpadniemy na jakiś pomysł i chcemy szybko to sprawdzić)

- okropne (trudne, które dodatkowo często są przekładane, które trzeba zrobić od 2 tygodni i które ciągle czekają)

- przyjemne (takie, przy których wykonywaniu wpadamy w tzw. "Flow Zone")

#programowanie #startup #psychologia #motywacja #swirujezwykopem #emotionsdrivendevelopment #edd
źródło: comment_mP0tsXtR4dMkQ9ZToZu1pmBKwZR7n0cB.jpg
  • 5