Wpis z mikrobloga

Kurde. Jestem więźniem #ssri
Tyle lat leczenia - fajna praca, żona, perspektywy - a jak przestane brać leki, to wszystko runie w #!$%@?ć.
Kiedyś, takie osoby spotykała selekcja naturalna. Dzisiaj sztucznie przy życiu podtrzymują je leki. Ja jestem jedną z tych osób. Ciesze się, że żyje. Ciesze się, że mogę robić rzeczy, które bez leczenia byłby nie możliwe. Pokonałem kilka lat temu raka - nie poddałem się. I bardzo dobrze! Jednak świadomość tego, że przy chęci do życia trzyma mnie 30mg tabletki jest przerażająca.
#wysryw #depresja #nerwica
  • 15
@Aokx: A w dzisiejszym świecie się tak da? :D Ja się uodporniłem na bardzo wiele negatywnych bodźców.Jednak nerwica lękowa ma tą złą cechę, że boisz się rzeczy które potencjalnie nie mają prawa powodować lęku - np. wyjście po chleb albo spacer z żoną. I nie znasz powodu tego lęku - po prostu go czujesz. To nie takie łatwe.
@KondProsty: Można próbować długotrwałą terapię. Mam jednak co do tego wiele obaw. Nawet próbowałem i odnoszę wrażenie, że to Pani terapeutka potrzebowała pomocy :D Są pewne zaburzenia rozwojowe mózgu. Ja takie posiadam. W dzieciństwie doświadczyłem zbyt wiele strachu, lęku i przemocy psychicznej. Skoro znałem tylko to i mało było miejsca na inne uczucia to te negatywne cechy przeważyły nad pozytywnymi. Całość uderzyła we mnie mnie w życiu dorosłym. Serotonina? Mój mózg
@dedek92: Rodzaje skutków ubocznych są dwa:
- fizyczne
- psychiczne

Z fizycznych to trochę przytyłem. Ale to już wieeele lat temu i w sumie na plus, bo przy 191cm wzrostu ważyłem 70kg :D Teraz to ok. 93-94 więc już coś chłopa widać. Drugi, to problem ze szczytowaniem. I dotyczy to facetów jak i kobiet. Jeżeli ktoś jest jednominutowcem, to powinien się z tego cieszyć :D Z drugiej strony, to frustrujące jest
@Dzaa88: dawno temu kumpel w pracy powiedział mi, że nie może spać bez tabletki, bo nerwica, że chciałby zejść, bo bierze już od kilku lat. Ja byłem młody, nieświadomy co to tak naprawdę jest i bez zastanowienia rzuciłem: „to weź sobie pół tabletki”. Dzisiaj po wielu latach ten kumpel mówi mi, ze dzięki temu mojemu naiwnemu tekstowi zszedł stopniowo do zera xD
@Dzaa88: Dzięki bardzo za szczegółowe wyjaśnienie :) Też w życiu wiele wycierpiałem (hemofilia, niepełnosprawność od małego szczyla, dużo lęku o urazy, brak leków, prześladowanie przez równieśników i można by wymieniać). Jakoś udało mi się wyjść na ludzi, tylko dotarłem do punktu, gdzie zrobiłem sporą karierę i nie czuję siły, żeby iść dalej, np. znaleźć partnerkę, która zaakceptuje moje problemy ze zdrowiem. Rozważam antydep. jako taki dopalacz, żeby znowu mieć siłę walczyć
@adrian1207: Tylko on może miał stany depresyjne. U mnie niestety tak to nie zadziała. Zejście do zera spowoduje, że przez rok-dwa będzie OK i wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Niestety już to przerabiałem. ;/
@dedek92: No widzisz. Bo wszyscy myślą, że trzeba iść dalej i wyżej. A wcale nie. Ja to zrozumiałem mając 31 lat. Super ultra kierownicy których znam, chorują na nadciśnienie, alkoholizm, albo są ćpunami / lekomanami. Ja podziękuję. Osiągnąłem pułap w którym coś zarobię, coś odłożę, skala odpowiedzialności mnie nie przygniata i luz. Chęć bycia LEPSZYM i LEPSZYM i WAŻNIEJSZYM i to chore ciśnienie ryje beret. A co do lasek. Ja miałem
@Dzaa88: Co do pracy to jestem zadowolony z osiągnięć, bo teraz mnie stać np. pracować 6 miesięcy i później mieć 6 miesięcy wolnego, podróżując po świecie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co do choroby to oczywiście nie wyskakuje od razu "hej jestem chory, co ty na to?", ale też moja sytuacja jest troche inna, bo choroba sprawiła u mnie wyraźne problemy fizyczne, które np uniemożliwiają mi jazdę na