Wpis z mikrobloga

#przemyslenia #pracbaza #krotkifelietononiczym

Kultura „#!$%@?” szeroko opisywana w różnych artykułach wypluwa pewny, bardzo specyficzny rodzaj ludzi, których osobiście szczerze nie cierpię. Przedstawiciele pretensjonalnej nadgorliwości, bo o nich mowa, są jednych z takim spektrum człowieka, który całe swoje życie poświęcił pracy, głównie tej słabo płatnej i urągającej wszelkim prawom człowieka rozumnego.
I nie mówię w tym momencie, że pracować nie należy, bo nie o to mi chodzi w tym wywodzie., Niemniej jednak rozwój technologii jaki nastąpił po roku 2000 spowodował, że typowe dla industrialnego okresu myślenie, że pracy należy poświęcić się całym sercem, po prostu przestało być w pełni aktualne. Bo o ile prawdą jest, że ciężką pracą dorobisz się, to bez czynnika zwanego myśleniem/kombinowaniem niestety jedynego czego się dorobisz to garba na plecach.

W nowoczesnej wizji wykonywania pracy należy się kierować umiejętnością sprawiedliwego rozdzielania, ile procent swojej własnej uwagi czy energii należy przypisać do danej czynności. Bo o ile wiadomo, że są rzeczy, które trzeba wykonać choćby nie wiem co (jedni nazywają to minimum a drudzy standardem) to są rzeczy, z których nie ma wymiernej korzyści więc należy tak je wykonać by jednocześnie dać z siebie mityczne 30% a robota była wykonana jak należy.

I tutaj wchodzi osoba nad wyraz pracująca. Dla niej liczy się praca sama w sobie. Nie cel, który osiągnie dzięki pracy. Tylko by wykonać jak najwięcej. I to nie jest złe a wręcz pozytywne. Podziwiam takie osoby, że potrafią jeszcze więcej, niekiedy kosztem własnego zdrowia czy życia. Problem pojawia się wtedy, gdy owe osoby zaczynają mieć pretensje do tego, że inni nie pracują w taki sposób w jaki one same pracuje chociaż nikt im nie kazał bezpośrednio taką osobą być. Najgorzej co może się stać to moment, gdy zarządzający zwietrzy w tym interes. Bo skoro jedna osoba potrafi to reszta też. Za tą samą stawkę oczywiście rzecz jasna.
  • 2
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Niemniej jednak rozwój technologii jaki nastąpił po roku 2000 spowodował, że typowe dla industrialnego okresu myślenie, że pracy należy poświęcić się całym sercem, po prostu przestało być w pełni aktualne. Bo o ile prawdą jest, że ciężką pracą dorobisz się, to bez czynnika zwanego myśleniem/kombinowaniem niestety jedynego czego się dorobisz to garba na plecach.

@Zamanosuke: zgodzę się, ale warto nadmienić, że na wyższych stanowiskach sporą część wynagrodzenia stanowi premia - tam
@NieRozumiemIronii: Rozumiem i właśnie dlatego w pierwszym akapicie zaznaczam że dotyczy tzw. kołchozów.

Ciężko spieniężyć pracę fizyczną wysoce powtarzalną. Tzn. nie żeby się nie dało bo się da tylko polski management średniego stopnia ostatnie co ma na liście priorytetów to to wy wynagradzać pracownika inaczej niż dobrym słowem.

Przykład: szkolenie na stanowisku instruktora pewnej firmy. To co się rzuca na oczy od razu to to że treść przekazywana skutecznie omija motywację