Wpis z mikrobloga

dwuitownik kontra chińskie piły na pepperze odcinek 2137

Co my tu mamy? typowy chińczyk oparty na konstrukcji zenoach komatsu. Łatwo rozpoznać po wzorze na metalowym karterze, sposobie mocowania rączki hamulca, rozmieszczeniu zbiorników i symbolu hamulca.
piła warta swoich pieniędzy, będzie wibrować jak #!$%@?, zużywać więcej płynów niż markowe pilarki ale za tę dla osoby, która tnie 10 mpów rocznie opału wybór bardzo dobry.
Plusy:
- stosunek cena/ moc:
importer podaje, że ma około trzech koni i z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że te chińczyki tyle mają. jeśli chodzi o moc to pracuje się nią podobnie jak husqvarną 445, oczywiście komfort pracy husqvarną jest dużo większy, ale obie piły wchodzą w drewno podobnie
- uczciwość importera: podaje on moc, którą można uznać za rzeczywistą, na allegro pełno jest wystawionych tych chińczyków opisanych jako piły pięcio, sześciokonne, z czego mam grubą bekę
- dla niedzielnego użytkowika w sam raz

Minusy
- wibracje
- spalanie i branie oleju - jak pracowałem chińczykiem w lesie przez dwa dni to byłem w szoku ile potrafił on zassać, nie wiem, z dwa razy więcej niż wyżej wspomniana husqvarna 445, którą zastępował
- waga i wciskany przez sklep kit - sklep zachwala wagę pilarki, co jest niedorzecznością. Ten chińczyk jest ciężki, i to bardzo, nieproporcjonalnie do swojej mocy. Waży tyle ile piła nie wiem, może 7 konna?
- za duża prowadnica: nie wiele, bo sprzedawcy potrafią do niej montować osiemnastki, ale zawsze. Lepiej wziąć mniejszą prowadnicę i czuć moc niż większą i dziwić się czemu ona nie idzie

to chyba tyle, ogólnie za swoją cenę jest ok

#lasy #pilarki #pilarz #las #pepper #pilarkaspalinowa

trochę myślałem nad tym by opisywać rzeczy związane z pracą w lesie, ale wstydzę się troszkę xd
Pobierz
źródło: comment_1650556508KQtCmv9v5eDPfsaUGSI5ZC.jpg
  • 3
@dwuitownik: @hqvkamil: o ile nie jest wykorzystywana jako narzędzie pracy, to nie ma tragedii. Przez chwilę robiłem taką w trzebieży i tu już stwarzała problemy, chociażby dziwnie lekko załączający się hamulec, słabo wyważona, problem ze smarowaniem czy z podawaniem paliwa w poziomie. Do cięcia opału na wsi już sprawuje się o wiele lepiej.
@Sckb: też robiłem w trzebieży i strasznie mi waga przeszkadzazała, że smarowaniem nie miała problemu, ba brała olej jak zła i pniaki zielone wychodziły.
Wiadomo, nie ma co porównywać do markowych sprzętów, ale jak ktoś będzie używał dwa razy w roku to nie ma co się pchać w drogi sprzęt