Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@soadfan: wzywałeś pogotowie po akcji? Czasami się cieszę że mam szpital 1km od domu i widuje często karetki, jak słyszę o takich sytuacjach ;/
  • Odpowiedz
@kujol: nie, nie było potrzebne. Zaczął oddychać normalnie i poszedł się bawić. Nie zarejestrował nawet, że coś się stało.

@erebeuzet: no nie jest to proste, zwłaszcza jak zaczyna się robić siny. I miarkowanie siły dziecko vs dorosły.
  • Odpowiedz
  • 1
@soadfan mój zakrztusił się tydzień temu, udało się. Też już siny się robił. Wystarczyło pochylić go i klepnąć mocno w plecy, wyleciało z dużą prędkością na podłogę.
Czytałem że ten chwyt robi się jeśli klepanie nie pomaga
  • Odpowiedz
  • 6
@soadfan generalnie chyba najważniejsze to nie panikować. Ale nie powiem bo wieczorem jak już emocje opadły zrobiłem sobie mocnego drinka, to był dzień który mógł skończyć się bardzo źle
  • Odpowiedz
  • 2
@soadfan
@xtedek to jest #!$%@? nie? Działasz instynktownie a jak emocje opadają to dopiero pomału dociera co się mogło wydarzyć. No nic, oby więcej takich przygód nie było :)
  • Odpowiedz
@xtedek: mi bardzo pomogło szkolenie w pracy z ratownikiem, który mocno na LinkedIn działa i ten filmik od jednego z Mirków

@rkore: mając 3 dzieci to jest wysokie prawdopodobieństwo, że może się powtórzyć.
soadfan - @xtedek: mi bardzo pomogło szkolenie w pracy z ratownikiem, który mocno na ...
  • Odpowiedz
@soadfan mój syn do okolo 2 roku życia krztusił się czymś raz na dwa tygodnie około. Normą było branie go głową w dół i pukanie w plecy pod kątem... Współczuję
  • Odpowiedz