Wpis z mikrobloga

Halo halo,tutaj ja z informacją, że dawno nie było posta na moim autorskim tagu #p0lskiewitaminki. Czas to jednak zmienić dzisiaj, co w sumie nie jest takie oczywiste bo napisanie posta który nawet częściowo przytacza powtarzane informacje wymaga troche czasu,skupienia i ochoty, żeby wyglądał w miarę ładnie.

Dzisiaj będą wypunktowane zasady którymi kierowałem się gdy byłem te pare lat mlodszy 19-23 ( i randkowałem z dziewczynami z #tinder i dla porównania zasady jakimi kieruje się teraz (około 27 lat) gdy mam fwb i gardze laskami które myślą, że jeśli facet się nie sprzedaje na wejście to znaczy, że mogę patrzeć na niego z góry. Główna różnica miedzy mną młodszym a mną starszym w podejściu do kobiet jest to, że kompletnie nie chce mi się pajacować czy uwodzić kobietę od pierwszej wiadomości oraz mam mniej wolnego czasu co implikuje (przynajmniej dla mnie) zmianę w tym jak spotykam się z kobietami. No ale nie przedłużając wstępu, przejdźmy do mnie młodszego:

Nawet jako młody chłopak na studiach już od liceum wiedziałem instynktownie, że laski to nic takiego wyjątkowego i nawet jeśli byłem niewinny to nie stawiałem ich na piedestale. Wtedy jednak wiele historii i opowieści czy to z życia czy z internetu traktowałem z przymrużeniem oka. Dla przykładu, klasycznie wierzyłem, że niektóre laski są same (dłużej niż miesiąc, dwa) nie dlatego, że luźno się cały czas z kimś ruchają tylko dlatego, bo rzeczywiście nie mogą znaleźć dobrego faceta. Dla równowagi jednak pamiętam gdy moi rówieśnicy w liceum śmieli się ze mnie, że nie bede miał dziewczyny czy żadna mnie nie będzie chciała gdy mówiłem im na któreś lekcji "ej, wiecie że jak gdzieś z nimi wychodzicie to nie musicie stawiać niczego, jak laska Cie naprawdę lubi to sama będzie chciała się dołożyć do spotkania".

Ogólnie podobały mi się te czasy bo nie będąc frajerem chciało mi się jeszcze chodzić na spacery/kawy/do baru z obcymi dziewczynami nawet jeśli mój pierwszy raz był gdy wprosiłem się do dziewczyny do jej pokoju w liceum gdy akurat rodzice byli w pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Z jednej strony nie byłem dzisiejszym "simpem" ale byłem na tyle "niewinny", że naprawdę łatwo mi było znaleźć i być w poważnej relacji z naprawdę fajna dziewczyną i to nie jeden raz.

Tak więc jakimi zasadami się kierowałem wtedy? O to pewnie nie pełna ale krótka lista jak to wyglądało.
- nie wspominałem nic o seksie, brak zdjęcia klaty,
- fajna rozmowa maksymalnie jeden dzień albo dwa zależnie jak często dziewczyna odpisywała (teraz praktycznie nierealne bo nikomu w tym mi się już po prostu nie chce haha),
- tanie spotkanie na neutralnym gruncie, absolutnie nie stawianie obiadów,
- pierwsze spotkanie zakończone obowiązkowo pocałunkiem, 2 też neutralny grunt gdzieś ale z macaniem minimum, 3-4 spotkanie wzwyż musi już byc u dziewczyny albo u mnie (zależy kto ma lepsze warunki) i musi pojawić sie lodzik żeby miało to sens.

Tak to w skrócie wyglądało. Uwaga, wyglądało bo teraz nie wyobrażam sobie poświecić jednej lasce nawet 3 spotkań, żeby wzięła do dzioba gdy mam świadomość tego, że gdy mocno jej się podobasz to absolutnie każda weźmie do dzioba już na pierwszym haha. Po tym zdaniu można zobaczyć, że czar pryska i gdy raz byłeś fuck boiem to nie możesz wrócić do pewnego poziomu niewinności chyba, że jesteś debilem, mentalnym desperatem albo hipokrytą który ma na koncie 50+ dziewczyn jednak dalej szuka "tej dziewicy" haha. Ale to, że nie jestem niewinny tak jak kiedyś nie znaczy, że stałem się złym człowiekiem, po prostu zacząłem stawiać siebie i swój czas na pierwszym miejscu.

/* Gdy zastanowisz się na tym, po co poświęcać lasce przed seksem więcej czasu niż absolutne minimum (max pare wiadomości, numer, 1 spotkanie) kiedy możesz ten czas poświecić dla własnej przyjemności czy rozwoju. Zrobić zdrowy obiad, pójść na siłownie, pouczyć sie do szkoły czy do lepszej pracy czy po prostu więcej pracować. Wszystko jest lepsze niż przekonywanie dziewczyny do siebie, musisz być samolubny co do swojego czasu. */

Wpis mógłby skończyć się w tym miejscu ale troche smutno, że świat, kobiety musiały się zmienić i ja razem z nim, żeby nie zostać frustratem. Teraz mając mniej wolnego czasu, będąc już singlem ponad 2 lata (w tym czasie same ons i fwb), widząc jakie kobiety są pełne gówna i małych kłamstewek nie potrafię udawać. Po ponad 50 zaliczonych fajnych laskach przestałem liczyć każdą kolejną, a dawno przed dobiciem do tej liczy przestałem ekscytować się każdą nową znajomością. Teraz mając stały dostęp do seksu z fwb rozmowa z nowymi dziewczynami to po pierwszej wiadomości pytanie jak lubisz i jeśli mamy te same fetysze to propozycja rozmowy od razu w moim mieszkaniu. Masa kobiet myśli, że chce od nich wyłącznie seksu ale ta sama masa kobiet nie chce się przyznać, że dobry #!$%@? i orgazm od penetracji załatwia 70-80% wątpliwości co do faceta, reszta to tylko teatrzyk dla oka. Jednocześnie nie mam też cierpliwości do głupich zachowań, przekonywania, udowadniania, pokazywania, sprzedawania się. Wychodzę z założenia, że to ona więcej traci niż ja do tego stopnia, że nie chce mi się utrzymywać kontaktu nawet ze starymi fwb czy innymi "powracającymi kobietami".

Musicie być silni Panowie, być dobrymi ludźmi i pomagać sobie w życiu. Musi powstać przeciwwaga do solidarności jajników (której zadaniem jest sprawiać pozory i ukrywać zwierzęcą nature kobiet) bo dzisiejsze kobiety maja was i tak gdzieś nawet jeśli seks był elegancki. Prawdziwe hot laski z dużym wyborem, aktywne na insta nie mają oporów żeby porzucić was z dnia na dzień, pewnie tylko dlatego że z pozoru pojawił się ktoś odrobinę "lepszy".

Dlatego bo dla kobiety jesteś na pierwszy miejscu (i czujesz to na każdym kroku) albo ostatnim, nie ma nic pomiędzy.

Amen
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@youngmlody3456: Taki chad lite bardziej, ale nawet jak jesteś chadem to niektóre laski dalej maja zryte banie i myślą że będziesz skakał nad nimi. Właśnie to jest góna róznica miedzy facetami a dzisiejszymi kobietami. One bez problemu przed pierwszym spotkaniem są gotowe zrezygnować z niego bez żadnych rozmyślań/ drugich szans itp. Faceci już sraja sie przed pierwszym spotkaniem i robią co mogą żeby w ogóle do niego doszło.

Nie wiem
  • Odpowiedz