Wpis z mikrobloga

@padrepio za łebka robiłem kilka miesięcy i jedne z ulubionych haseł współpracownika (alkoholika) to: po kilku godzinach #!$%@?- "#!$%@? ni ma postympu" a jak mu się chciało palić i szedł to - "kto nie kuzy ten robii" (chodziło o kurzenie ale nie miał połowy zymbów :D)
@padrepio tak żartujecie z panów, a mojego synka ostatnio zaprosili do koparki na zdjęcie. Innego dnia zaproponowali żeby do nich poszedł pomóc kopać własną łopatką.

A tak ogólnie to u nas przy placu zabaw wkopują kable. W biały dzień kiedy dzieci, co dopiero się uczą mówić, się bawią lecą takie bluzgi, że na pewno już wiele dzieci włączyło do swojego słownika przynajmniej część z podanych tu propozycji :)
@freezen360: Pamiętam jak dorabiałem sobie przed studiami w wakacje w zakładzie gospodarki komunalnej, kopiąc przysłowiowe rowy. Kiedy akurat prace były prowadzone koło domu mojej dziewczyny, ta stwierdziła że wpadnie i zrobi mi niespodziankę, przynosząc obiad. Jak już sobie poszła, pierwsze pytanie jakie usłyszałem od takiego Adaśka bez jedynki to: "E, a dobrze się łupi?" xD