Aktywne Wpisy
WenerowaAngela +60
Echh spanie w jednym łóżku ale pod osobnymi kołdrami to coś zajebistego.
Możemy dzieciuta wziąć bez kombinowania do łóżka, nie ma walki o kołdrę, stary nie narzeka że śpię w skarpetkach, albo że mam za długie paznokcie. Jedyny minus to to że nie można się fajnie przytulić w nocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Możemy dzieciuta wziąć bez kombinowania do łóżka, nie ma walki o kołdrę, stary nie narzeka że śpię w skarpetkach, albo że mam za długie paznokcie. Jedyny minus to to że nie można się fajnie przytulić w nocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
radziuxd +1
Teoretycznie każdy bąbel dyskwalifikuje oponę, ale nie mogę nie zapytać wykopowych ekspertów. Opony nie mają nawet miesiąca, ale #!$%@?łem się w dziurę tydzień temu. (╥﹏╥)
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Dużo osób słyszało o medytacji metta. Podczas niej życzymy wszystkim ludziom miłości, braku cierpienia. Dużo osób jednak podchodzi do tego z dystansem. Jak to? Mam życzyć szczęścia wszystkim ludziom? Przecież otaczają mnie egoiści zdolni ranić i wykorzystywać innych dla osiągnięcia własnych celów!
Otóż ludzi nie kocha się tylko za coś, ale też pomimo czegoś. Każdy człowiek ma swoją jasną i ciemną stronę, które razem tworzą pełnię. Musimy nauczyć się akceptować to, że jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i absolutnie każdy ma swoje wady.
Czemu to jest takie ważne? To jak patrzymy na innych ludzi jest trochę odbiciem tego jak patrzymy na siebie samych. Jeśli nie umiemy dostrzeć i zaakceptować wad u siebie, tym trudniej przyjdzie nam akceptacja wad u innych. Jeśli dojrzymy, że sami nie jesteśmy idealni to zrozumiemy zarazem, że każdy inny też ma swoje słabości, problemy.
Na tym polega dalsza droga duchowa - na dostrzeganiu i akceptacji. Dopiero jeśli będziemy w stanie zaakceptować siebie i innych takimi jakimi są, bez chęci zmieniania ich, dopiero będzie możliwa szczera miłość. Dopiero medytacja metta zacznie mieć sens i zacznie działać jak trzeba.
#medytacja
Polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@scriptkitty: musisz wejść na ścieżkę rozwoju, która nie zawsze jest łatwa, a czasami trudna i bolesna
tutaj krótki wpis nie pomoże, musisz próbować różnych ścieżek, aż znajdziejsz taką, która pozwoli Ci wyjść ze swoich problemów
próbowałeś medytacji?
zacznij od 20-30 minut dziennie, tyle można spokojnie wygospodarować
jak mogę coś polecić to znajdź sobie mentora, który będzie Ciebie naprowadzał na właściwą ścieżkę
Nie cierpisz dlatego, że jesteś w swojej ocenie nieatrakcyjny, ale dlatego, że pragniesz czegoś czego nie masz, towarzystwa, mocnej szczęki, oczu Brada Pitta. Twoje cierpienie nie różni się niczym od niepokojów innych ludzi, którzy non stop pragną czegoś czego nie mają. Kasy, zdrowia, akceptacji, atencji itd itp..
Wydaje Ci się, że jak będziesz je miał, to będziesz szczęśliwy. To działa
Zacznij pracę nad sobą, poczytaj o uwaznosci, mjndfullnes, zerknij na yt na wykłady Ajahna Brahma, np spokój to najwyższe szczescie. Zmienisz sposob myślenia, to i Twoje życie się zmieni. Możesz być tego pewny.
[są to fundamenty wszelkich innych praktyk medytacyjnych i zachodni buddyzm progresywny jak TMI upraszcza i omija te praktyki]
Dlatego niezmierzoności ponieważ te wartości "promieniują" od praktykującego bezkreśnie...
Są to:
Maitri/metta -- miłująca życzliwość dla tych którzy są szczęśliwi;
Karuna -- współczucie dla tych istot które cierpią;
Mudita -- kultywowanie radości