Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy ktoś sledzi moje poczynania w januszexie, ale jak wiecie w poniedziałęk byłem złożyć wypowiedzenie, ale go nie złożyłem bo jednak troche mi sie dupa zapaliła, troche mnie przekonali i zostałem. Wczoraj na biurku w kadrach zauważyłem jakieś CV i zapaliłą mi sie lampka bo odchodzi jedna osoba, ale nowa JUŻ JEST ZATRUDNIONA i zaczyna w poniedziałek. Tak więc coś nie tak... dziś mi mówi koleżanka z biurka obok, że jest nowa oferta na moje stanowisko. Tak czy siak chcą mnie #!$%@?ć i w sumie dobrze dla mnie, no ciesze sie mówiąc szczerze, czuje mega ulgę, ale teraz muszę to jakoś rozegrac.

Wracam do psychiatry po leki (tak mi radziła terapuetka) i sie zastanawiam co robić. Uciekać na L4 ile się da czy jak mi dadzą wypowiedzenie to cyk bezrobocie, zasiłek i szukamy pracy? Uprzedzić ich i złożyć wypowiedzenie by nie mieć w papierach, że to oni mnie zwolnili czy lepiej poczekać.

Co robić? Robić ruch czy czekać na wypowiedzenie z ich strony?

#pracbaza
  • 31
@Chromka_zielonka: no zaplanowane jest, szukam cały czas innej pracy, chodzę na rozmowy, ale liczyłem, że uda mi sie jeszcze chwilę tutaj przeżyć, że sami mnie nie wyjebią bo tak mnie zatrzymywali, a jednak doszli do wniosku, że trzeba sie mnie pozbyć. Trochę smutno XD, ale co zrobić.

Opcje sa dwie. Uciekam jutro na L4 albo siedzę tutaj aż mnie sami nie zwolnią, a potem uciekam na zasiłek i tyle
@Opportunist: dlaczego? W sensie, że pracuje w januszexie czy jestem jakiś #!$%@?? Jutro wracam do "starego" psychiatry, który mi często ratuje dupe XD ciekawe czy da mi L4. Jeśli nie to będę się ratował gdzieś indziej. Ofc na L4 pasuje mi złożyć wypowiedzenie XD
W sensie, że twój januszex jest #!$%@? a ty masz syndrom sztokholmski i zwyczajnie mi cię szkoda


@Opportunist: sam nie wiem czy to taki januszex czy sam przesadzam. Fakt, nie podoba mi sie tutaj, nie chce tu pracować, ale jednego dnia jest lepiej, a drugiego gorzej. Teraz jest o wiele lepiej i mogłem po prostu siedzieć cicho i sie nie odzywać, ale fakt. Praca mi się w ogóle nie podoba, źle
@porterhouse: Tak działa syndrom sztokholmski właśnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kobiety doświadczające przemocy w związku działają na tych samych zasadach co ty teraz, czyli wyparciu „a bo wczoraj pozmywał naczynia, dzisiaj się na mnie wydarł i zrobił awanturę ale mówił, że jutro naprawi mi auto” itd itp poza tym widać, że ty już żałujesz, że odchodzisz bo dużo w tobie wątpliwości i jak oni się uśmiechną do
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@porterhouse: aha a to nie jest tak że pup będzie ci pracy szukać i będziesz musiał chodzić? Nie znam się

A co do januszexu to nie wiadomo, jak im powiedziałeś że nie chcesz pracować i możesz z dnia na dzień im papier rzucić to nic dziwnego że szukają zastępstwa żeby się zabezpieczyć xd
tp poza tym widać, że ty już żałujesz, że odchodzisz bo dużo w tobie wątpliwości i jak oni się uśmiechną do ciebie to masz wyrzuty sumienia, naprawdę uciekaj stamtąd.


@Opportunist: nie bede zaprzeczał, jednego dnia ktoś mnie zjedzie jak burą sukę, drugiego sie uśmiechnie do mnie i od razu go lubię, mam z tym problemu, z własną wartością też dlatego chodzę na terapię.

@Chromka_zielonka: tak i nie, bezrobocie tylko dla
@thority: @Chromka_zielonka: @Opportunist: @Disscord93: w padzierniku 2021 zwolniłem sie z pracy, z dnia na dzien i uciekłem na L4 bo zmieniło sie kierownictwo, firma #!$%@? i w ogóle, no ogólnie mega skis. Szukałem pracy przez 3 miesiące przez co odrzuciłem sporo ofert i w końcu znalazłem pracę marzeń. 3 min od domu, praca w zawodzie. Ogólnie miałem stresa, ale nie było tak źle.

Zaczałem tutaj pracę i od
@Chromka_zielonka: Ale, że u mnie syndrom sztokholmski mocno, brak wiary w siebie to jeśli ktoś sie do mnie uśmiechnie to nagle nabieram wiatru w żagle i chce tu pracować, potem zjada mnie jak burą sukę i mam dość.

Do tego mamy od 2 miesięcu nowego dyrektora/kierownika produkcji, gość jest totalnie odklejony i #!$%@?, no poważnie. Praca z nim to jakiś mordor. Nic mi w tej firmie i pracy nie pasuje

Kasy
@Chromka_zielonka: a już pierwszego dnia żałowałem, że sie tutaj zatrudniłem, naprawdę. Nie pasuje mi stanowisko nic, a nic. Do tego ludzie byli (czasem są) dziwni, czułem, że to nie moje miejsce i żałowałem, że nie wybrałem innej oferty. A teraz sie zastanawiam czy pryskać na L4 czy co robić...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@porterhouse: no jak dla mnie to most już jest spalony (ogólnie w niewielu firmach taki krótki okres jest dobrze odbierany)

Teraz już tylko o sobie myśl i jak dasz rade to chodź te kilka tygodni bo kasa się przyda
A jak nie to l4 i arrivederci Roma
@porterhouse: Wybacz znów porównanie ale brzmisz jak ta żona alkoholika „nienawidzę go, tego domu i miasta, codziennie wstaje tutaj z myślą „#!$%@? znowu” ale jednocześnie nie mam innego faceta i boje się, że innego nie znajdę

Masz zawężoną percepcję zapewne przez bycie ofiarą przemocy psychicznej, musisz próbować się zdystansować, spójrz na siebie z osoby drugiej, co byś doradził osobie w takiej sytuacji? Przejmowałabyś się tak jak on? Mówiłbyś mu „o stary
@Chromka_zielonka: wiem, że firmy mogą to średnio odbierać, ale odzew jakiś mam i mówię wprost, że praca mi nie siada.
@Opportunist: wiem, wiem, że muszę ucieć z tej pracy bo lepiej nie będzie, każdy mi to mówi. Różowa, znajomi, mirko. No wszyscy mi mówią żebym uciekał i sie nawet nie zastanawiał nad tą firmą, ale strach przed znalezieniem czegoś lepszego mnie paraliżuje po prostu
@porterhouse: To nie strach tylko wewnętrzny krytyk, który ci #!$%@? cały czas życie i mówi, że sobie nie poradzisz nigdzie indziej, na nawet tutaj sobie nie radzisz, pracujesz tu krótko a już ci coś nie pasuje - brzmi znajomo??? Zastanów się kto tak do ciebie mówił w dzieciństwie. Czyj jest ten głos? Ojca? Matki? Babki? Brata? Jak już wiesz z kim walczysz, że nie walczysz ze sobą tylko z kimś kto
@Opportunist: ale ja to wiem, dlatego mam też terapię, Dużo ma to wspólnego z moim dzieciństwem i rodzicami. Mówiła mi terpautka ostatnio jak mówiłem, że nienawidzę tej pracy i chce ją zmienić - to ją zmień, ale w mojej głowie odzywa sie znowu głos "znowu cos ci nie pasuje, znowu zmieniasz, siedz i nie marudź, nie wychylaj sie" przez taki strach odrzciłem jedną dobrą ofertę pracy w grudniu. Praca w 100%
@porterhouse: To pracuj nad tym nadal, samo niestety nie minie:( a życie jest o tyle dobre, że zawsze można trafić lepiej tylko trzeba szukać tego szczęścia, trzeba się motywować aby go szukać tam gdzie może być i potrafić nie łudzić się tylko odchodzić od miejsc gdzie go nie ma, to sztuka no ale życie to teatr jest ;)
@porterhouse: no jak dałeś znać że chcesz odejść i zostałeś bo Cię przekonali podczas rozmowy w trakcie której miałeś już wypowiedzenie w ręku to wiadomo, że nie zostajesz i trzeba szukać zastępstwa.
Teoretycznie możesz pójść na dłuższe L4 jeśli terapeuta uzna to za zasadne, po takim dłuższym L4 chyba jest jeszcze jakaś ochronka - nie jestem tego pewien. Generalnie w tej sytuacji nusisz myśleć o sobie i swoim zdrowiu.
@Zorannio: formalnie wypowiedzenia w reku nie miałem, ale już nie chodzi o to. Z jednej strony ich rozumiem, że się ratują, ale z drugiej mogli od razu powiedzieć, że w takim razie oni zaczynają kogoś szukać na moje miejsce. A tak zostałem przekonany, spławiony, a za pare dni mogą mi podziękować... lekko #!$%@?