Wpis z mikrobloga

@pepe674850678945768943: Sens wypowiedzi zachowany, ale jeśli powiesz komuś kto nie siedzi w piłce, że gole na wyjeździe były liczone podwójnie, to pomyśli że wynik 2:1 a potem 0:0 oznaczał dogrywkę. Rozumiem skrót myślowy, ale ktoś kto nie ogarnia piłki w ogóle może to wziąć dosłownie i być w błędzie
@pepe674850678945768943: Moim zdaniem lepiej jest tak jak teraz, bo te gole na wyjeździe to czasami niesamowita farsa potrafiła być, zwłaszcza jeśli drużyny nie jechały jakoś mega daleko. Uważam że teraz nie ma już aż takiego atutu własnego boiska żeby premiować gości tym, że bramki wyjazdowe są „cenniejsze” od domowych. Czasami na ligowy mecz zespół jedzie dalej niż na mecz Ligi Mistrzów. Poza tym gospodarze pierwszego meczu często grali trochę zachowawczo, bali