Wpis z mikrobloga

A tak w ogóle to jaka jest opinia mirko na temat Spirit Ashes?

Wyjadacze soulsów bluzgają na tę mechanikę z tego co czytam w necie, ale z drugiej strony community nie słynie z dobrego przyjęcia jakichkolwiek wynaturzeń poza "git gud casual"

A tutaj: Puryści czy "skoro jest to używam"?

#eldenring
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Faitameet: Ja uzywam skoro jest, ale uwazam to za spory krok w celu ulatwienia gry swiezakom, czego moze nie uwazam za zlo ostatecznie w ds1 tez mogles sobie przyzwac gracza ktory Ci przejdzie cala gre
  • Odpowiedz
@Faitameet: Jakbyś się miał słuchać "wyjadaczy" to byś musiał całą grę w pampersie biegać i jakimś ciężkim mieczem ALE NIE KAŻDYM, BO NIEKTÓRE SĄ OP xD

Powiem tak, twórcy skroili kawał świata, napchanego mechanikami i toną contentu więc czemu nie korzystać? Bo jakiś many jeden czy drugi, twierdzi, że on wie lepiej od twórców jak powinna wyglądać gra i wrzuca 3/4 mechanik i połowe broni do koszyka "tego nie wolno,
  • Odpowiedz
Korzystałem, chociaż nie zawsze. Zależało też od bossa, bo niektórzy to wydawali się wybitnie skrojeni pod jakaś pomoc. Inna sprawa że mogłoby nie być mimica, bo jak go zdobyłem to już zadne inne prochy nie wydawały się atrakcyjne.

Prawdziwi puryści to chyba uznają tylko bieganie w majtach z drewnianą pałą przez całą grę, także nie ma co się sugerować.
  • Odpowiedz
@Faitameet: Wydaje mi się że bossowie są tak zbalansowani że bez przyzywania wchodzi się w "hard mode", nie wyobrażam sobie walki z Malenią czy Malekithem bez duchów. Za duża agresja, mobilność i ataki które mają na strzała moją postać z 1800hp i ciężkim armorem. Wielokrotnie przeszedłem DS i DS3 i nie napotkałem takiego oporu ze strony przeciwników jak w elden ringu.
  • Odpowiedz
@Faitameet: W zasadzie to do tej pory użyłem prochów tylko raz, w walce z Niallem. Do tej pory nie były mi jakoś potrzebne, dawałem sobie radę bez nich, ale sam pomysł uważam za całkiem spoko. Widać ogólnie że wiele nowości i dość sporo bossów jest zrobionych tak, żeby tych prochów używać. Zwłaszcza pod koniec to widać.
  • Odpowiedz
@Faitameet: Powiem tak. W żadnych soulsach nie korzystałem ani z NPC ani z pomocy innych graczy. W DS2 raz z ciekawości wezwałem NPC do walki z pająkiem i w zasadzie pająk zajął się NPCtem a ja go sobie ciachałem na luzaku, a był to chyba dość trudny Boss. Po tym już nigdy nie korzystałem z żadnej pomocy.
Natomiast w Eldenie zdarza mi się korzystać z duchów. Twórcy sami promowali to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Faitameet: jak dla mnie gra jest za duża aby się cackać z każdym bossem. Teraz jak robię np. jakieś dungeony, ktore wcześniej pominąłem to świadomie idę jak burza i odpalam duchy na bossa, żeby zrobić go w mniej niż minutę i mieć z głowy. Zwłaszcza, że ci bossowie i tak się powtarzają. Za pierwszym razem jeszcze jest ochota, żeby tryhardować ale jak kolejny raz mam walczyć z tym samym przeciwnikiem
  • Odpowiedz
@Faitameet: Wilki są OP :D Moje wilki +2 zagryzły tego zszywańca Godricka.
Ja używam Duchów do wzbogacenia postaci cosplayowych. Fajnie to wygląda: Czerwony Kapturek i wilki.
sebeq77 - @Faitameet: Wilki są OP :D Moje wilki +2 zagryzły tego zszywańca Godricka.
...
  • Odpowiedz
@Faitameet: Używam wszystkiego co mi gra daje bo w sumie czemu nie. Gra jest domyślnie zbalansowana z ich uwzględnieniem, może kiedyś sobie zrobię jakiś challange run bez nich. Rozwalenie bossa solo na pewno daje większą satysfakcję i jest lepszym wyczynem, ale jak ktoś akurat nie ma parcia na to tylko sobie chce na spokojnie przejść grę i obczaić wszystkie mechaniki które gra daje do zaoferowania to nie ma co się
  • Odpowiedz