@PrettyJ: obejrzalam to story i moim zdaniem scenariusz był taki: ludzie podchodzą do Jaya robić sobie z nim zdjęcia a do Elizki nie bardzo bo nie jest tak lubiana. Pewnie jeszcze mówią że go rozumieją itp i co on w ogóle robi z tą żmija. Eliza jest zazdrosna i sfochowana na Jaya bo przecież to jego wina że ludzie go lubią a jej nie (tak to wygląda jakby Grzesiu ja pocieszał
@Lolek1011: Jeżeli przesadził z Jackiem Danielsem (a chyba było widać, że trochę tak...) i za bardzo poszalał, to ewentualne pretensje Elizy mogę w sumie zrozumieć. Co do stories o ludziach i zdjęciach- to w sumie go rozumiem. Taki mamy klimat. Ale z drugiej strony, wiedział chyba na co się pisze po programie.
@Lolek1011: @Joanna_Maria_W: chciało by się rzec: „oddychaj Jay, oddychaj” , ale też strach, czy górskie powietrze oby nie pogorszy.
Tak na serio to te jego stany depresyjne i bulimia o której mówił, widać mogą być raczej prawdą. Alkohol mu w tym na dłuższa metę nie pomoże. Będzie wybuchał pewnie tak systematycznie, a potem szukał samotności i ciszy
Ktoś nagrał to story? Bo pewnie jak wytrzeźwieje to usunie.
@Rosalinea: @Joanna_Maria_W: to są typowe obrazki pt "z życia toksycznej pary". Niestety ale Jay mi osobiście przypomina wszystkich moich dawnych znajomych którzy nieleczone problemy emocjonalne zalewali dodatkowo dużymi ilościami alkoholu i każda impreza kończyła się albo tym że płakali nad swoim losem i trzeba było ich pocieszać albo zalewali w trupa. Myślę że Elizka ciągnąca podświadomie do toksycznego typa to najgorsza opcja dla Jaya żeby się ustabilizować. Nie wróże długiej
@Rosalinea: Tak tu komentujemy, ale prawda jest taka, że każdy jest tylko człowiekiem i ma swoje demony. Sam najlepiej wie jak się czuje i co go w życiu boli. Mam nadzieję, że nie będzie się kurczowo trzymał zasady, że lepiej czuć się źle niż nie czuć nic.
@Lolek1011: Trudno tu coś mądrego powiedzieć. Taka Eliza, ale nie do końca w takiej wersji jaką ją znamy z programu, mogłaby mu pomóc. W końcu nawet na jednym stories- i to jakoś utkwiło mi w pamięci, bo tak ładnie to powiedział- stwierdził, że bycie z nią w HP sprawiło, że po raz pierwszy od 26 lat poczuł się szczęśliwy. Ale tam wszystko wisi na cieniutkiej niteczce. Za dużo fochów, za dużo
Patrzę na to jego nagranie i …. To raczej popularność go przerosła, flesze i błyski aparatów fotograficznych obcych mu ludzi z domieszką dużej dawki alkoholu i nikotyny wywołały efekt uboczny w stylu „nie chce być niemiły tu i teraz, to rzygnę sobie na większą skalę w internecie”
@Lolek1011: Oj całkiem możliwe to co piszesz, Do niego się już zagląda z przyzwyczajenia, ma chłop te swoje plusy i minusy ale dobry z niego człowiek. Jak ktoś odpada to nie szczerzy kłów jak Żmija. W sumie po co zaglądać do Żmiji ? Mnie w programie irytuje wystarczająco. A co dopiero obserwować XD
@Czerwcowa: wiesz ja czytam gdzieś poza wykopem to większość ludzi jednak nie lubi Zmijki nozycorekiej ;) mimo że dużo ludzi ja obserwuje to nie sądzę żeby ludzie do niej podbijali po zdjęcia itp a do Jaya pewnie tak bo wzbudza pozytywne odczucia u wielu osób i osoby z róznymi problemami się z nim utożsamiają. Noi zapewne to dziewczyny podbijają do Jaya więc Nozycoreka już może być zazdrosna a o to u
@Rosalinea: Raczej nikt go nie posłucha, ludzie oglądający HP w telewizji i nie śledzący ich social mediów nadal będą podchodzić także niestety ale to jest jego problem aby sobie z tym poradzić. Zdaję sobie sprawę, że to może być duży dyskomfort ale można się od tego zdystansować poza tym ma wsparcie w innych uczestnikach, którzy mierzą się z tym samym. Mam nadzieję, że da radę i trzymam za niego kciuki aby
@Rosalinea: mi się wydaje że na tej dyskotece było dużo ludzi którzy chcieli przysłowiowo zbić piąteczkę i pogadać - bardziej w tym kierunku bym szedł - wiesz podchodzą do nich ludzie których nie znają i zachowują się jakby ich znali i tego typu historie. Wg mnie nie ma sensu szukać jakiegoś drugiego dna - chłopak na trzeźwo ciężko składa zdania po polsku, zatem po alko z pewnością lepiej tego nie robi:)
@Opportunist: może i tak, choć wydaje mi się, że on udział w tym programie bardziej jako terapię sobie zafundował w przeciwieństwie do pozostałych, którzy głównie po popularność tam poszli. Będzie się z tym jakiś czas niestety mierzył, oczywiscie tak długo jak długo będzie w PL, pojedzie te kilkaset km dalej do rodziny do Berlina czy wróci do siebie do USA i będzie znowu anonimowy.
podchodzą do nich ludzie których nie znają i zachowują się jakby ich znali
Tak sobie myślę, że ja bym kompletnie nie miała z tym problemu, jeździło się na festiwale w młodości gdzie wszyscy traktowali się jak dobrzy znajomi, można było liczyć na obcą osobę, oczywiście zdarzały się zjeby ale większość jednak była pozytywnie nastawiona i otwarta, albo ktoś przygarnął do namiotu, albo poczęstował piwem czy oddał wodę czy pożyczył śpiwór,
@Opportunist: oj to ja też jestem boomerem i z łezką w oku wspominam przystanki woodstock sprzed wielu lat gdzie do budki telefonicznej trzeba było czekać 2h... święta prawda - "social media" zniszczyły "social relations". Za moich (a być może naszych czasów) abym podszedł do kogoś po zdjęcie lub autograf to musiał być ktoś kto czymś wyróżnił się - coś zrobił wybitnego, coś stworzył wybitnego lub być może czymś zainspiował. Musiał być
Teoretycznie każdy bąbel dyskwalifikuje oponę, ale nie mogę nie zapytać wykopowych ekspertów. Opony nie mają nawet miesiąca, ale #!$%@?łem się w dziurę tydzień temu. (╥﹏╥) Jeździć obserwować czy na śmietnik? #opony #pytanie #motoryzacja
#hotelparadise
Tak na serio to te jego stany depresyjne i bulimia o której mówił, widać mogą być raczej prawdą. Alkohol mu w tym na dłuższa metę nie pomoże. Będzie wybuchał pewnie tak systematycznie, a potem szukał samotności i ciszy
Ktoś nagrał to story? Bo pewnie jak wytrzeźwieje to usunie.
Patrzę na to jego nagranie i …. To raczej popularność go przerosła, flesze i błyski aparatów fotograficznych obcych mu ludzi z domieszką dużej dawki alkoholu i nikotyny wywołały efekt uboczny w stylu „nie chce być niemiły tu i teraz, to rzygnę sobie na większą skalę w internecie”
Tak sobie myślę, że ja bym kompletnie nie miała z tym problemu, jeździło się na festiwale w młodości gdzie wszyscy traktowali się jak dobrzy znajomi, można było liczyć na obcą osobę, oczywiście zdarzały się zjeby ale większość jednak była pozytywnie nastawiona i otwarta, albo ktoś przygarnął do namiotu, albo poczęstował piwem czy oddał wodę czy pożyczył śpiwór,