Aktywne Wpisy
MReX_ +8
mookie +24
Kupiłeś mieszkanie na kredyt i raty #!$%@?ło w kosmos? Spokojnie, wprowadzamy kredyt 2%, by ludzie nie musieli płacić takich rat.
Kupiłeś patodeweloperkę z widokiem na somsiada, brakiem przestrzeni w okolicy i #!$%@?ą akustyką? Spokojnie, wprowadzamy nowe normy przestrzenne i akustyczne by ludzie nie musieli się tak męczyć.
Kupiłeś mieszkanie nie spełniające unijnych wymogów energetycznych? Spokojnie, wprowadzimy nowe regulacje by wymusić by nowe mieszkanie je spełniały.
A co z ludźmi, którzy właśnie co
Kupiłeś patodeweloperkę z widokiem na somsiada, brakiem przestrzeni w okolicy i #!$%@?ą akustyką? Spokojnie, wprowadzamy nowe normy przestrzenne i akustyczne by ludzie nie musieli się tak męczyć.
Kupiłeś mieszkanie nie spełniające unijnych wymogów energetycznych? Spokojnie, wprowadzimy nowe regulacje by wymusić by nowe mieszkanie je spełniały.
A co z ludźmi, którzy właśnie co
Zaczęłam amatorsko pisać opowiadanie, chciałabym się z Wami nim podzielić. ʕ•ᴥ•ʔ Będę je wrzucać co jakiś czas w niedługich częściach.
Hasztag do obserwowania/banowania: #dziennikekspedycji
Poniżej treść części pierwszej:
"Dziennik Ekspedycji
Ta ekspedycja to zupełna porażka. Nasz kapitan i większość załogi została zaatakowana z zaskoczenia i zamordowana. Zostało nas sześcioro, a jedyne co mogliśmy zrobić to powrót na statek i ucieczka z tego piekła – to około 6 tygodni drogi stąd. Jeżeli chcemy przeżyć na tym dzikim lądzie to jest nasza jedyna szansa…
Dzień Pierwszy
Teren był trudny – górzysty i bardzo stromy. W pewnym momencie jedna z nas, Reeve Richild, potknęła się i spadła z urwiska. To była chwila, nikt nie zdążył zareagować. Kolejna strata… Reeve nigdy nie była sprawna fizycznie, ale teraz nic nie miało już żadnego znaczenia – jej martwe ciało leżało połamane na dnie wąwozu, a sępy zapewne dawno się z nim rozprawiły. To przykre, że nie mogliśmy jej nawet pochować, ale zostało nas jeszcze pięcioro żywych, a wizja uwolnienia się z tego miejsca była zbyt silna, by zawrócić po ciało Reeve – teraz to już przeszłość…
Około południa w zasięgu naszego wzroku pojawiło się wielkie jezioro. To była sprzyjająca sytuacja – taka przeszkoda byłaby cięższa do ominięcia w razie ewentualnego ataku dla tych miejscowych dzikusów. Poza tym, gdybyśmy szli wzdłuż brzegu, mielibyśmy jedną stronę mniej do pilnowania. W pewnym momencie Prince Dandi upadł. Nasz kucharz był cały mokry – dopadła go gorączka. Wyglądało to na jakąś lokalną odmianę. Nie wiedzieliśmy czy i jak bardzo jest to zaraźliwe. Ale Lady Elia postanowiła, że będzie pomagała Prince’owi iść i będą trzymać się z tyłu. I to się nazywa prawdziwa miłość…
Późnym wieczorem, schodząc z urwiska, zwołałem resztę, by pokazać im co dostrzegłem. W odległość może jednego kilometra była wioska dzikich. To byli ci, którzy zaatakowali naszych. Byliśmy tego pewni – na środku wioski stały ostre pale, a na nich nabite głowy kilku z naszych. Jak mogą być takimi potworami? Dla takich jest zarezerwowane najgorsze miejsce w piekle…"
Miłego dzionka! (。◕‿‿◕。)
#pisanie #piszzwykopem #opowiadanie i trochę #hobby
Innymi słowy akcja Twojego opowiadania musi toczyć się po XI wieku, gdyby była wcześniej uzylbys tego terminu.
Co prawda w XI wieku Polacy biegali z dzidami, ale angielskie Lady również biegały z dzidami o ile je mąż wypuścił.
Tak czy siak, będę śledził i mam nadzieję że nie skończy się tak jak pewna powieść o amazonce która jechała przez lasek