Wpis z mikrobloga

Nie potrafię zaakceptować tego dzwonienia do rodzin i wyśmiewania przez telefon zabitych. Jestem całym sercem za Ukrainą, zawsze zaciekle występowałem przeciwko Rosji, uważam, że każdy Rosjanin na ukraińskiej ziemi to wróg do którego trzeba strzelać, uważam, że winę za wojnę ponosi nie tylko Putin, ale całe głupie, bierne i nacjonalistyczne rosyjskie społeczeństwo.

Jednakże nie mogę pogodzić się ze znęcaniem i sianiem nienawiści na tak indywidualnym poziomie, co tak naprawdę sprowadza się do psychicznego torturowania osób, które nie są bezpośrednio zaangażowane w konflikt i które żywiły do zabitych normalne, rodzinne uczucia. Dopiero co zobaczyłem, że instagram jakiejś prostej Rosjanki, której mąż zginął jest zawalony nienawistnymi komentarzami. Zdjęcia ślubne są pełne wyzwisk pod jej adresem, wyzywaniem od k***w itp. określeniami. Kobieta będzie zniszczona psychicznie na resztę życia, a być może ani ona ani nikt z jej rodziny nie chciał żeby facet podbijał Ukrainę. I po co to wszystko?

Jak już wspomniałem, do rosyjskich żołnierzy należy strzelać bez litości i bez oglądania się czy są tam dobrowolnie, czy też nie, ale brak szacunku dla więzi rodzinnych to dla mnie krok do zezwierzęcenia.

Jeżeli już muszą dzwonić, to nie można przekazać, że XYZ zginą na Ukrainie jako najeźdzca i niech podziękują za to Putinowi, który posłał go na śmierć? Jedna strona miałaby swoją małą zemstę, a druga w niektórych przypadkach może byłaby zarażana nienawiścią nie do Ukraińców, tylko do rządzących Rosją.

#ukraina #wojna #przemyslenia
  • 76
@Pabick: @ShpxLbh:
No i właśnie ze swojejperspektywy, niezaślepionej totalną nienawiścią, jestem w stanie w jakimś stopniu nakreślić co jest złe, a co nie. Wiem dlaczego to robią, ale nie zmienia to charakteru tego czynu. Jestem przekonany, że wielu z tych dzwoniących to przyzwoici ludzie i za kilkadziesiąt lat będzie żałować tego co zrobili.

@Meneljanoo: A potem złość przygaśnie i będziesz musiał z tym żyć.

@SiemaNagor: Zdaję sobie z
@Memphi: Nie byłoby mi żal gdybym miał w danym przypadku pewność, że mam do czynienia z takimi złymi ludźmi. Zginął np. syn jakiegoś ruskiego oficjela, dobrego koleżki Putina - nie miałbym nic przeciwko temu żeby wykonać odpowiedni telefon do takiej osoby. Ale w przypadku zwykłych ludzi nigdy nie wiadomo jaka jest rodzina - wystarczy wiadomość, że syn/ojciec/mąż zginął w rozpętanej przez Putina wojnie.