Wpis z mikrobloga

Dajli reminder, że wbrew neuropejskiemu pie#$&leniu debilizmów, broń w rękach cywili w razie wojny nie jest po to, żeby cywile walczyli z regularnym wojskiem uzbrojonym w czołgi, artylerię i odrzutowce, tylko po to, żeby postawieni pod ścianą mogli się bronić przed bandytami i maruderami, którzy działają w czasie każdej większej wojny, w tym tej na Ukrainie.

Miesiąc temu widzieliśmy jak ruscy sabotażyści przebrali się w ukraińskie mundury i zaczęli strzelać do losowych osób na ulicy i w oknach, aby wywołać chaos i panikę w Kijowie.

Codziennie się słyszy o kolejnych Ukraińcach do których jakiś rusek strzelił bez powodu na ulicy, albo o Ukrainkach, które zostały zgwałcone, gdy przyszedł do ich domu na uboczu jeden czy dwóch ruskich, a których można by było zdjąć z pistoletu i uciec, pokazując tym samym reszcie, że gnębienie cywili się nie opłaca, bo można zginąć.

W takich sytuacjach lepiej mieć gdzieś schowany pistolet, niż patrzeć jak rusek czy bandyta dla zabawy zabija ci syna, albo gwałci córkę, bo poczuł, że może swoje zwierzęce instynkty bezkarnie zrealizować w czasie wojny.

A neuropejskie dzbany będą pisać debilizmy, że broń jest niepotrzebna na wojnie cywilom, "bo kwiiii kwiii i tak tylko konfiarze i narodowcy jej chcom".

#rakcontent #bekazlewactwa #heheszki #humorobrazkowy #ukraina #rosja #wojsko #wojna #bron #strzelectwo
Pobierz s.....i - Dajli reminder, że wbrew neuropejskiemu pie#$&leniu debilizmów, broń w ręka...
źródło: comment_1648628803ixC4zUzwgbsTNznXQJYzqy.jpg
  • 153
@CzaryMarek Standardowa procedurą jest to, ze w ruskim wojsku nie ma żywności i wódki, więc w wolnej chwili żołnierze chodzą i sobie "organizują". Życzeniowym myśleniem jest zakładanie że oni wszystko robią w sposób zorganizowany, profesjonalny i wcale nie chodzi o bandycką rozrywkę na którą dowódca pozwala bo bez tego żołnierze mieliby go w dupie
@asiajasiabasia: Tak, wiem jak działa WOT, np. mój przyjaciel w nim jest.
Clue mojego pytania był inny i aby zapobiec uciekaniu od niego odpowiem sam, Ukraina pokazuje że ochotników brano na ostatnią chwilę, nie każdy może być w WOT z różnych powodów, ale sporo z tych co nie mogą być w formacji może choćby rekreacyjnie ćwiczyć, może i nie znają taktyki czy sposobów łączności, granatami nie rzucali ale to da radę
@Herubin: Jakbyś nie zauważył (podobnie jak armia rosyjska), upłynęło już kilkadziesiąt lat i zmieniły się realia i taktyka prowadzenia wojen. 200 lat temu broń palna była game changerem w wojnach, bo faktycznie w odróżnieniu od zawodowych rycerzy z szablami czy łuczników, których wyszkolenie zajmowało lata, chłop od pługa oderwany po dwutygodnowym przeszkoleniu był w stanie coś zdziałać na polu bitwy.
Nikt nie pozwoli cywilom mieć broni, nie robi się tego żeby ktoś mógł sobie pogwałcić.

Gwałty to efekt uboczny bezkarności i chaosu panującego podczas wojny. Po prostu jeżeli okupant wchodzi do miasta to pierwsze co robi to sprawdza kto jest myśliwym / działa w obronie terytorialnej / ma pozwolenie na broń i mieszkanie po mieszkaniu tacy ludzie są przeszukiwani i broń jest im odbierana, jak stawiają opór, to się zabija rodzinę, takie
@asiajasiabasia: I co się niby zmieniło? Nadal wykorzystanie broni palnej jest kluczowe. Można sobie pieprzyć o czołgach itp. ale broń pancerna funkcjonuje wyłącznie przy osłonie piechoty, szczególnie na terenie miejskim gdzie czołg bez obstawy jest łatwym celem.
Nie ma zakazu posiadania broni. Jest tylko obwarowane to pewnymi przepisami. Jak ktoś koniecznie chce mieć broń to sobie to ogarnie. A uznaniowość Policji, wywiad środowiskowy? Bardzo dobrze. W takich miejscowościach i wioskach gdzie wszyscy wszystkich znają od podstawówki a rodzinę od pokoleń, dobrze wiadomo kto jest debilem i broni w domu mieć nie powinien.


@asiajasiabasia: nie bredź. Polska ma najgorsze prawo pod tym względem w UE, a uznaniowość policji to
@Fforrespectmidgets: Jeżeli mają rozkaz pozyskiwać od ludności cywilnej żywność, wodę czy paliwo to to robią, jest to zgodne z rozkazami i w każdym razie jeżeli cywil by zastrzelił jednego z takich żołnierzy to sam by zginął, bo nikt nie będzie dochodził, czy żołnierz próbował kogoś przy okazji molestować, byłby po prostu potraktowany jak zagrożenie i wyeliminowany prawdopodobnie z resztą rodziny, dlatego opór jest mało prawdopodobny, bo nikt nie chce narażać swojej
@asiajasiabasia:

200 lat temu broń palna była game changerem w wojnach, bo faktycznie w odróżnieniu od zawodowych rycerzy z szablami czy łuczników, których wyszkolenie zajmowało lata, chłop od pługa oderwany po dwutygodnowym przeszkoleniu był w stanie coś zdziałać na polu bitwy.


dwieście lat temu to nie mieliśmy rycerzy czy łuczników a zawodowe armie(z łapanką z poboru np. w grze w kufel) które stały naprzeciw siebie i strzelały muszkietami.

I jak przez
Masz rację, mam podobne spostrzeżenia patrząc na wojnę na Ukrainie. Cywil z kałachem w nowoczesnej wojnie nie jest zbyt realną siłą bojową, chyba że chcesz prowadzić samobójczy ostrzał z okna zabijając jak najwięcej ruskich zanim dostaniesz granatem albo artylerią w budynek. Jak chcesz skuteczniej walczyć w razie wojny to zapisz się do WOT. Dla cywila lepiej prowadzić dywersję wymieniając paliwo z czołgów na wódkę. Ale z nimi chyba nie ma sensu dyskutować.
@Herubin: To się zmieniło, że wojna nie wygląda już tak, że idziesz tyralierą i strzelasz przed siebie. Liczy się taktyka, współpraca w teamie, działanie w terenie, jest masa sprzętu który musisz umieć obsługiwać, noktowizory, są samoloty, są czołgi przeciw którym broń palna nic nie da - musisz mieć sprzęt aby je rozwalać.
@skitarii: No ale do obrony przed gwałtem czy grabieżą w razie wojny wystarczy żebyś w czasie pokoju był szkolony z obsługi broni, a w czasie wojny ją dostał. To nie jest argument za posiadaniem broni przez cały czas w czasie pokoju.
Polecam przyjrzeć się stratom po stronie AK i Niemców, mieli broń ale w większości gównianą, a za każdego zabitego Niemca, Niemcy stawiali pod ścianą 10 przypadkowo napotkanych cywilów i rozstrzeliwali.


I co z tego? AK to był przykład na to, że można masowo posiadać broń. A takich wojen jak z Niemcami już nie będzie, bo jak już ci wielokrotnie pisałem, Rosja ma tylko 200 tysięcy żołnierzy zdolnych do ataku, ale jakoś twój