Wpis z mikrobloga

@pyroxar: Nie wiem co to za książka i daleki jestem od wyzywania starożytnych filozofów od głupców, ale jednak ten przykład z 23 jest okropnie durny. Czy ten rzekomy Sokrates dałby radę żyć bez krwi w żyłach albo bez powietrza w płucach? Pewnie nie, a raczej łatwiej mu jest określić ilość oliwy w dzbanie, albo wina w butelce, niż ilość własnej krwi albo powietrza, mimo, że są dla niego wielokrotnie bardziej
  • Odpowiedz
@swiadomy_anakolut: ciekawe, jak matematyk to czyta, to nigdy nie rozumie. A nawet jeśli rozumie, to zawsze w każdym razie się oburza.

Ja uważam, że tu chodzi o to, że wiemy ile czego jest wtedy kiedy jest to dla nas ważne. Oczywiście musimy najpierw zwrócić na to uwagę. Ja nie zwracam uwagi na to ile mam krwi, bo nic ze mnie nie wycieka, więc nie ma czym się przejmować. A owce
  • Odpowiedz
chodzi o to, że wiemy ile czego jest wtedy kiedy jest to dla nas ważne


@pyroxar: No ale rzekomy Sokrates na pewno uważał za bardzo cenną swoją krew albo mózg, że już się tak przyczepię do tych anatomicznych przykładów, a nie byłby w stanie podać ilości, jaką posiada, nawet w gdyby z całych sił chciał to zrobić. Problemem nie jest to, że on nisko ceni krew, tylko że jest mu
  • Odpowiedz