Wpis z mikrobloga

@GaGu: ja kiedyś w robocie miałem taką babkę 40-kilka lat. Basia jej było. No jak na ten wiek była takie 8/10, szczuplutka i zadbana, wręcz się ubierała jakby miała 25 a nie 45. W ogóle nie przypominała typowego grażyńska z księgowości (a taki to był właśnie dział). No ale czar prysł w momencie gdy się odezwała. Normalnie głos jak menelica z 30 letnim stażem chlania. Taki niski, chrypiący jakbyś ciągnął metalową