Wpis z mikrobloga

Przeżyłem chyba najbardziej "#!$%@?ą i paranormalną historie w życiu"

Od 2 lat zacząłem popadać w większe używki i coraz bardziej zastawać w życiu.. Żyłem chwilą, nie potrafiłem odnaleźć miejsca dla siebie, i coraz bardziej popadać w narkotyki... Do pewnego momentu brałem tylko gdy mi się coś posypało w życiu a z czasem rekreacyjnie ze znajomymi. Ten rok przywitałem na sylwestra wciągając kreskę. Nie byłem narkomanem może oficjalnie ale byłem na dobrej drodze by nim być, a największe przyjemności czułem po dragach. Jasne że przez moje życie przewijały się kobiety ale to było chwilowe zauroczenie które spadało po pierwszym łóżku.

W tym roku na początku coś mi podpowiadało by założyć Tindera.. założyłem i po 5 minutach sparowało mnie z dziewczyną. Popisaliśmy i się spotkaliśmy, i przyszło mi uczucie które sam nie wiem jak określić. Uczucie jakbym ciągle chodził naćpany/mega mega szczęśliwy, zakochałem się mega mocno i szybko zaczęliśmy być razem. Im dłużej ten związek trwał tym bardziej byłem w nim szmacony, ciągłe nieliczenie się z moim zdaniem/ nieszanowanie mojego zdania/ kłamstwa a z czasem dziewczyna wręcz robiła mi łaskę że ze mną jest a wszystko znosiłem bo byłem mega mocno zakochany...

Oczywiście wszystko po czasie szybko się sypło, sypnął mi się związek który był najważniejszy/ sypnął mi się życie zawodowe/ problemy rodzinne/ problemy własne i w pewnym momencie wszystko tak wszystko zwaliło się na głowę że poleciałem w narkotyki + złapałem takiego doła że dostawałem wręcz głosów w głowie + przedawkowałem i dostałem śpiączki.... Jak to w życiu nic oczywiście od razu nie ułożyło się jak dotknięcie magicznej różki ale... Wszystkie moje problemy skumulowały się w jedno zniszczyły mnie całkowicie psychicznie do zera i pozwoliły się odbudować.

Po tym rozstaniu które tak naprawdę było przez facebooka :
-2 dni później poszedłem do niej pod pracę z kwiatami by ją przeprosić przyjęła ale potem mi napisała smsy że jestem #!$%@?ęty
-Napisałem z telefonu kolegi by ją dalej przeprosić i spróbować porozmawiać na co zareagowała grożeniem że ją nękam i groźbą policji.

Stwierdziłem że muszę jakąś żyć, ciągle wyskakiwały nowe problemy, zdołowałem się tą sytuacją i w pewnym momencie moje zdrowie psychiczne siadło a ja poleciałem w cug...

Od tego czasu gdy ja zerwałem kontakt :
-Poodchodziłem z grup gdzie byliśmy umawiani na różne imprezy gdzie byli nawet moi przełożeni z pracy a ja zostałem zwyzywany po odejściu z grup od Atencjuszy przez jej znajomych gdzie ona wszystkie wyzwiska w moją stronę polajkowała. W domyślę że odszedłem by to jakąś publicznie pokazać a tak naprawdę chciałem usunąć wszystkie rzeczy które mnie z nią łączyły by nie wyskakiwała mi na facebooku...
-Jej najlepsza przyjaciółka pod moim zdjęciem 2 tygodnie temu dała reakcje "hahaha" dziewczyna która wbijała nam się w związek. Jestem osobą którą łatwo odpalić chciałem napisać do jej przyjaciółki ale stwierdziłem że zrobię to na spokojnie, poszedłem na siłownie i stwierdziłem że to forma prowokacji na koniec by zrobić ze mnie tego najgorszego znów olałem temat i..
-Dziś gdy wiedziałem że jest umówiona z tą przyjaciółką na oglądanie gali Fame MMA bo rozmawialiśmy o tym gdy byliśmy jeszcze razem to pod wszystkimi swoimi zdjęciami dostałem reakcje "haha" gdzie łatwo się domyślić że dziewczyny razem się spotkały i :

-Albo bawią się totalnie moim kosztem/wiedzą i myślą że mnie to ruszy i chcą pożartować z moich emocji co... powoduję że mogę podziękować losowi że tak szybko to się skończyło bo pokazuję to ich poziom
-Chcą taką prowokacją wywołać kontakt z mojej strony co jest totalnie słabe bo robią to agresją...

Mimo tego że to ja zostałem na końcu i przez całe związek tym "frajerem" to.. Wydaję mi się że jestem najbardziej wygrany, dzięki temu że była jednocześnie taką osobą od strony pozytywnej i pasowało mi z pewnym zachowaniem charakterem to od dawna poznałem co to prawdziwa miłość i jakie to uczucie ją czuć.. i wiem że narkotyków totalnie nie można do tego porównać. Wiem że w przyszości chciałbym stworzyć coś mega mega poważnego przez co muszę zmienić karierę zawodową bo aktualnie jestem w pracy bez perspektyw. Wiem że narkotyki to totalne gówno i mogą mi tylko przeszkodzić na drodze do prawdziwego szczęścia... Tak naprawdę chwilowa relacja uświadomiła mi że :
-Narkotyki to słabe przereklamowane gówno które w przyszłości może mi tylko zniszczyć życie
-Dała jakąs drogę i cel. Wiem teraz że tak naprawdę mega mocno chciałbym stworzyć coś poważnego w życiu. Że życie chwilą i prygodnym seksem jest głupie
-Pokazała jakieś okno na świat.

Myślałem że z nią stworzę coś poważnego ale patrząc na to że nie mam jeszcze żadnej pracy/kariery zawodowej to wiem że jest za wcześnie a kochaliśmy się bez zabezpieczeń... Wiem że dziś gdybym jej nie poznał to dalej piłbym/brałbym narkotyki i dalej nie widział absolutnie żadnego sensu w życiu a tak przez chwilową relacje... Odstawiłem dragi + odnalazłem jakąś drogę i wiem czego chce

#depresja #zalesie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #przegryw
  • 1