Wpis z mikrobloga

@sokool: tylko pozazdroscic...

Taki jest rynek. Ja bralem mieszkanie za 255 000 w 2016. Teraz dla beki napisalem do agencji, ze sprzedam to odpisali ze startujemy od 500 000 i ewentualnie bedziemy schodzic po troszku, ale agentka jest dobrej mysli
  • Odpowiedz
@Adki: jesli nie bedzie bombardowania Wroclawia to na razie nie widze innych czynnikow do obnizki cen. Ale jestem otwarty na Wasze opinie

Poza tym sprzedanie i dolozenie do wiekszego metrazu to jest abstrakcja.
  • Odpowiedz
@Smakosz_Tomek: Agenci to dobre cwaniaki. Ciekawe co by Ci powiedziała po podpisaniu umowy na wyłączność. Nie wiem ile jest warte Twoje mieszkanie, ale nie nakręcaj się specjalnie na to co gada agentka. Jej biznes polega na urabianiu zarówno kupującego jak i sprzedającego.
  • Odpowiedz
@Smakosz_Tomek: aha. Czyli rozumiem, że historycznie ceny nieruchomości zawsze rosły (nie ważne czy kryzys czy nie, nie ważne czy inflacja, stagflacja, a może recesja - kierunek był tylko jeden - w górę i tylko w górę), a jak spadały to tylko i wyłącznie na skutek działań wojennych? Dobrze to rozumiem?
  • Odpowiedz
@sokool: No nie wiem kto tu zachowal sie bardziej jak Janusz
Mateusz, co rzucil kwotą 360k za mieszkanie
czy Janusz co mysli ze za jedno mieszkanie w duzym miescie wojewodzkim zaplaci 180k

Sorry panowie, ja wiem ze duzo z was zarabia te 4-5k a pewnie nawet i mniej, ale dla wielu nawet te 10k jest za malo, a co to dla takiej osoby kupic takie mieszkanie za 360k? Jesli lokalizacja
  • Odpowiedz