Wpis z mikrobloga

Mirasy,
Przemyślenia mnie dopadły, bo z racji przeprowadzki poznałam nowe grono "znajomych". Najprawdopodobniej wykop nie jest najlepszym miejscem do tego, ale trudno. Nie mam gdzie komu to powiedzieć, a może dostanę jakąś odpowiedź.
Czy jest jakiś upadek cywilizacji zarówno kobiet i mężczyzn?
Ja nie wiem, jestem przerażona, zawsze myślałam, że no mam może bardziej konserwatywne poglądy nt. związków i widzę pewne różnice, ale spoko a teraz mam wrażenie, że wszystko poszło w skrajności.

No gadam z tymi typami i jeden taki typowy chad (nawet mówił że wchodził tu na wykop i sam się nim określił xd) milion związków tygodniowych, ons, życie ma być śmieszne, związek zaczyna się od seksu, jak idzie gdzieś i widzi dziewczyny to gapi się tylko na ich tyłki i to komentuje rechocacym wokół kolegom, generalnie wszystkie się w kółko w nim #!$%@?ą, bo ma gadane i jest przystojny. Inni już nieco mniej chadowaci mówią, że wszystko powinno się zaczynać od seksu, randki są be, spędzanie czasu z dziewczyną sam na sam kilka razy z rzędu to przecież nie są randki jak wychodzą do kina na spacer czy jaki kij. Że w ogóle dziewczynę teraz to problem, że same głupie.
Zresztą te dziewczyny też takie rozwiązłe seksualnie ja nie wiem. I tylko pijaństwo cały czas, papierosy, trawa, seks... No i te ich związki trwają tydzień-miesiac-dwa.
I mi mówią że moje podejście, że się ludzie #!$%@?ą poprzez randki i rozmowy i spędzanie czasu (bez seksu na pierwszych spotkaniach) jest niepoważne.
Btw ci ludzie to tak w wieku 25-32 około
W sensie wiem, że ludzie zaczynają znajomości od seksu i im to dobrze wychodzi i w ogóle.
Tak wiem, zmień znajomych powiecie, ale dwoje z nich to w sumie moi współlokatorzy i po prostu dziwnie mi z tym wszystkim. Może ja serio jestem zacofana jakaś, ale no kurde nie można się jakoś normalnie poznawać do związku?

Jakoś piszę nieporadnie i bezskładnie, ale od tych paru tygodni to tylko samych taki ludzi spotykam i zaczynać wątpić w normalność.

Czy może moje wyizolowanie przez jakiś czas z życia społecznego spowodowało, że tego nie zauważałam?
Mam wrażenie, że znaleźć kogoś w miarę normalnego, gdzie seks nie jest najważniejszym czynnikiem i nie wszystko się tyczy chlania to jakiś przeogromny sukces.

#feels #zalesie #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #seks
  • 27
Czy może moje wyizolowanie przez jakiś czas z życia społecznego spowodowało, że tego nie zauważałam?


@Serzka: tak

Mam wrażenie, że znaleźć kogoś w miarę normalnego, gdzie seks nie jest najważniejszym czynnikiem i nie wszystko się tyczy chlania to jakiś przeogromny sukces.


@Serzka: również tak. Ludzie chcieli matrymonialnego fastfoodu to go sobie zrobili: tinderek, ruchańsko, Netflix, zioło i wyjebongo. Każdy kto nie wpisuje się ten trend jest z automasu społecznym pariasem.
@Serzka: zależy od towarzystwa. Mam znajomych, gdzie bez bliższej, emocjonalnej relacji nie ma mowy o pójściu do łóżku, a mam też takich, którzy co weekend bolcują kogoś nowego. Tych drugich jest mniej.
taki typowy chad (nawet mówił że wchodził tu na wykop i sam się nim określił xd) milion związków tygodniowych, ons


@Serzka Jezus co ty gadasz? Wykop i blackpille już wam mózg wyprały mizoginiści, idźcie na terapie
ludzie zaczynają znajomości od seksu i im to dobrze wychodzi i w ogóle


@Serzka: patrząc na statystyki rozwodów wychodzi im #!$%@?. Ale to moja subiektywna opinia, nie musisz brać pod uwagę.

Mam wrażenie, że znaleźć kogoś w miarę normalnego, gdzie seks nie jest najważniejszym czynnikiem i nie wszystko się tyczy chlania to jakiś przeogromny sukces.


@Serzka: tak.
Dziewczyny które znam mają podobne zdanie. 1-2 facetów z sensem poznanych przez rok,
Mam wrażenie, że znaleźć kogoś w miarę normalnego, gdzie seks nie jest najważniejszym czynnikiem i nie wszystko się tyczy chlania to jakiś przeogromny sukces.


@Serzka: No w tym kraju to niestety tak wygląda¯\_(ツ)_/¯
Jeśli przez przypadek, dzięki jakimś sensownym znajomym nie spotkasz nikogo to nie ma praktycznie żadnych szans na znalezienie normalnej, sensowniej różowej.

To tal jakbyś szukał igły w kadzi gówna.

Ona gdzieś tam jest, bez dwóch zdań ( ͡
@Serzka: imo w miarę normalnie i ułożeni ludzie, którzy są zdolni do długotrwałych i zdrowych relacji już dawno są zajęci i są w szczęśliwych związkach. w tym wieku, jeśli ktoś jest sam, to najczęściej coś z nim jest nie tak; albo jego podejście(patrz twój przykład), albo #!$%@? umysłowe(konto na wykopie), albo jakiś toksyk, albo nieurodziwy¯\_(ツ)_/¯.
@Okoproroka: moim zdaniem nic. sam mam podobne podejście i pogląd, że fajnie jest się poznać na randkach i powolutku wchodzić na coraz to poważniejsze, głębsze poziomy relacji. i myślę, że wiele osób ma podobne podejście, ale nie tylko przez podobne podejście w tej sprawie ludzie wchodzą ze sobą w związki. jest przecież masa innych czynników, które wpływają, że tak trudno jest znaleźć ta drugą osobę do związku. chyba generalnie ludzie stali
@Serzka myślę że to jest kwestia nowego miejsca/większych miast i anonimowości. Widzę zupełnie inne podejście w tej samej grupie wiekowej w dużych miastach i w małych.

Jeżeli chodzi o facetów - , im facet przystojniejszy tym ma łatwiejszy dostęp do seksu i skoro zwierzęcy instynkt pcha go do zaliczenia jak największej ilości panienek i sprawia mu to przyjemność to czemu by to blokować.

Jeżeli chodzi o kobiety to z racji braku kontroli