Wpis z mikrobloga

Chciałbym kiedyś nieironicznie poznać lidera takiej MLMowskiej sekty i pogadać z nim jak z dobrym ziomem przy piwie. Tak o, żeby tylko posłuchać jakie są jego pierwsze myśli po skończeniu paro godzinnej sesji coachingowej dla grupy zjebów, którzy zapłacili mu za to gruby hajs.

Cokolwiek by tam produktem nie było, to prawdziwym jest sprzedawanie absurdalnej motywacji do życia nieadekwatnej do własnych możliwości. Coś na zasadzie przypadku Seby, dorosłego bachora, który chce żeby mu ktoś potwierdził tylko to, że będzie bogaty, bo mu się tak przywidziało. Zapłacił ludziom, żeby mu to potwierdzili, oni mu to potwierdzają, a chłop szczęśliwy.
#sebcel #mlm
  • 2
@tropiebobry Znałem może nie lidera, ale babkę co w Oriflame miała już tak dużą bandę roboli, że po 6k z nich kosiła. Ogólnie to było coś w stylu: idę robić szkolenie, żeby jelenie sprzedawały jeszcze więcej. Każdy poniżej w takiej organizacji jest dla tych wyżej jeleniem.