Wpis z mikrobloga

Napiłem się i będę wylewał żale na wykopowych ekspertów w kontekście wojny na Ukrainie. Bazuję na lekturze komentarzy z wielu znalezisk i mirko.

Nie, Zełeński nie jest atencjuszem, a ukraińscy politycy nie są roszczeniowi. Tam codziennie giną co najmniej setki ludzi, kraj cofany jest w rozwoju i niszczony, walczą nie o jakieś zasoby czy idee, a o przetrwanie jako państwo i naród. Trzeba być idiotą żeby dziwić się ich działaniom, próbom wzbudzania w Zachodzie poczucia winy czy wciągania nas w tę wojnę. Robilibyśmy to samo. Moralnie należy przyznać słuszność Ukraińcom i wykazać empatię, tu naprawdę potrzeba jej tylko odrobinę.

Nie, na każdą sugestię militarnej interwencji na Ukrainie nie trzeba odpowiadać "to bierz broń i jedź", "chcesz trzeciej wojny światowej", "Rosja nas zbombarduje". A to, że Ukraina nie jest w UE czy NATO, nie usprawiedliwia Europy przyglądającej się temu okrucieństwu. Europy w przeważającej części progresywnej, demokratycznej, celebrującej co roku pride month i pełnej sloganów o ekologii, miłości i pokoju. Nie jestem w pełni za interwencją (a na pewno nie za jakąś husarską szarżą bez pełnej siły NATO), ale odrzucanie tej opcji jako kompletny absurd nie jest właściwe. Co więcej, kacapy powinny się bać konsekwencji tego co robią, także militarnych - oni języka sankcji ekonomicznych nie rozumieją i uważają za słabość. Mam nadzieję, że zakulisowo dzieje się jednak o wiele więcej niż mówi się oficjalnie.

Przerażające jest marudzenie co niektórych, że już za dużo o tej Ukrainie. Od zwierząt odróżnia nas między innymi umiejętność tłumienia emocji/instynktów rozumem, a rozum porządnego człowieka powinien nakazywać unikania znieczulania się na tę sytuację. Zgoda, nie trzeba codziennie płakać nad kolejnymi złymi informacjami, zdjęciem zabitego dziecka, ale k@#$a szlag mnie trafia że dla niektórych to wszystko jest już "nudne". To się dzieje tuż obok nas, a takie postępujące zobojętnienie ludzi (także polityków) jest absolutną moralną i cywilizacyjną porażką. Na to liczy Rosja - że społeczeństwa się znudzą i nie będą już wywierać nacisku na swoje rządy, dziennikarze przestaną o tym pisać na głównych stronach, a gdy wszystko ucichnie, choćby kosztem całkowitej utraty suwerenności Ukrainy, będzie zdejmowanie sankcji i powrót do normalności.

Wszelkie porównania na zasadzie "gdzieś indziej też się źle działo/dzieje i nikt się tym tak nie interesuje" do sytuacji w jakichś odległych krajach to kompletny idiotyzm. To się ładnie po angielsku nazywa whataboutism. Królują tu ruskie trolle na fb/twitterze które pod każdą krytyką ich zbrodni przypominają o USA i Bliskim Wschodzie. Na wykopie także się to pojawia i mam nadzieję że to też tylko trolle, a nie poważne opinie.

Koniec żali.

#ukraina #rosja #wojna
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@surdelos: z tym że warto pamiętać czym jest misja pokojowa. To jest głównie zapewnienie bezpieczeństwa cywilom. Co więcej, taka misja nie wchodzi bezpośrednio w strefę działań wojennych. Oczywiście to i tak już dużo dla Ukrainy, ale to też nie tak że ktoś tam wejdzie i zacznie strzelać do ruskich (a szkoda). Może to kontrowersyjna opinia, ale powinni zostać siłą wyrzuceni z Ukrainy, a w przypadku oporu zniszczeni. Dużo ludzi równa
  • Odpowiedz
@BFyre: przecież temat misji pokojowej to jest tylko jedna z opcji,każdy wie że to jest na razie nie możliwe ale w przypadku zawieszenia broni czy ogólnie na przyszłość jest to całkiem niezły pomysł. Skoro Amerykanie na razie nie chcą to i tak nic nie będzie,bo to oni decydują.
  • Odpowiedz
Od zwierząt odróżnia nas między innymi umiejętność tłumienia emocji/instynktów rozumem, a rozum porządnego człowieka


@BFyre: Rozum podpowiada, że nie warto ryzykować w tej sytuacji WW3, tym bardziej, że Ukraina może stosunkowo niewielkim kosztem wynegocjować pokój, no bo nie oszukujmy się, czy zobowiązanie się do niewstępowania do NATO oraz uznanie Krymu i Donbasu to naprawdę tak dużo? No chyba jednak w porównaniu do 1 miliarda ludzi zabitych w wojnie atomowej między
  • Odpowiedz
@CzaryMarek: ryzyko jest przede wszystkim dla Rosji ze strony NATO, nie odwrotnie, bo wojna atomowa zmiecie ich całkowicie z planszy (nas też, ale ich szybciej - wystarczy tak naprawdę kilka-kilkanaście miast i nie mają połowy populacji, a reszta to wioski z dziurami w ziemi zamiast kibla). Nie można się bezwzględnie cofać na każdą wzmiankę o broni atomowej, bo będziemy terroryzowani przez ten reżim bez końca. Ale ogólnie prawdopodobieństwo użycia atomu
  • Odpowiedz
@BFyre ...ładny elaborat...odpowiem ci chodzi na jojo jeden z nielicznych że:
-tak wiem ruska onuca...ale:
- twój wywód to nic innego jak pochwała dla Ukrainy nie zważając na ich zagrywki...i argument że jak ktoś ci zaatakował kraj to ci wszystko inne wolno robić jest słaby i do kitu....
- cenisz wolność ale jednocześnie nakazujesz określone zachowania ludzi...to już hipokryzja...
- whataboutism...nie wynika że ludzie mają w dupie co do zasady...ale wynika
  • Odpowiedz
@BFyre: Jest niskie ale jak już będzie użyte to straty są zbyt duże. Czy jeżeli wiedziałbyś, że masz 1% dostać mandat w wysokości 10 milionów złotych, to byś ryzykował przekraczanie prędkości?
  • Odpowiedz
@CzaryMarek: Nie, ale jeśli wiedziałbym, że gdy tego uniknę to za kilka lat będę miał 5% na dostanie mandatu w wysokości 20 milionów (w przypadku gdyby Rosja zajęła Ukrainę i mielibyśmy cały wschód frontu z Rosją), to bym się zastanowił. Inaczej można też powiedzieć, że w takiej sytuacji mielibyśmy powiedzmy 0,1% szansy na zagładę, ale sprawdzane codziennie, w oczekiwaniu na kaprys bandytów ze wschodu - nie chciałbym wtedy żyć w
  • Odpowiedz
@nudziarz123:
Strasznie dużo tych kropek dajesz.
- Zagrywki to są np. Izraela w kontekście wykorzystywania dawnego Holocaustu czy antysemityzmu do osiągania politycznych celów współcześnie. Nie próby uratowania swojego kraju przed zagładą która się na bieżąco dzieje.
- Nic nikomu nie nakazuję. Zwracam uwagę na negatywne zjawiska i wyrażam opinie, nigdzie też nie powiedziałem że jestem bezwzględnie za wolnością.
- Tak, co do organizacji np. ONZ można argumentować, że nie powinni
  • Odpowiedz
@BFyre: Bardzo wątpliwe jest te 5%, w takiej sytuacji prawdopodobnie, masz 30-40 tys żołnierzy NATO w Polsce i najnowocześniejsze systemy rakietowe i przeciwrakietowe, a możliwe że i Polska staje się częścią NATO-wskiego programu Nuclear Sharing, więc jesteś bezpieczny jak nigdy wcześniej.
A Rosja dojechana sankcjami i kłótniami wewnątrz elit politycznych za te X lat i tak nie będzie miała siły na żadne ruchy, tym bardziej, że teraz na wojnę będzie
  • Odpowiedz
@CzaryMarek: nie chcę się spierać, bo obaj bazujemy na danych które są tak zmienne i dynamiczne, że za dwa dni nasza dyskusja może nie mieć sensu. Oby to się jak najlepiej skończyło dla Ukrainy i dla nas, a dla Rosji jak najgorzej żeby już nigdy nie mogli spełniać swoich imperialistycznych marzeń.
  • Odpowiedz
@BFyre: Lepiej sam bym tego nie napisał. Dałbym dziesięć plusów, zwlaszcza, że Ukraina walczy o wolność całej Europy. Jeżeli, nie daj Boże, Rosja tę wojnę wygra, to poparcie dla Putina w Rosji wzrośnie chyba do 110%, a "wielka Rasija" zaatakuje znowu. Może nie nas, ale może Finlandię, może Szwecję - bo też nie są w NATO.
Bedą powoli rozbijać zachód.
  • Odpowiedz
@BFyre: ja #!$%@?, dlaczego próbujesz zrozumieć tylko połowę i udajesz oświeconego.

Im opłaca się mówić to co mówią, a nam opłaca się mówić, że jest atencjuszem. Rozmiesz czemu Ukraina się zachowuje jak zachowuje a za #!$%@? nie rozumiesz, czemu druga strona się zachowuje jak zachowuje. Większość wie, czemu Ukraina robi co robi, ale większość wie, że nam się bezpośredni udział nie opłaca, więc trzeba mówić że jest atencjuszem.
  • Odpowiedz
@CzaryMarek: Przyjęcie tych warunków oznaczałoby koniec Ukrainy. Nie okłamujmy się, ruscy nie dali by spokoju tylko wykorzystali by chwilę odetchnięcia by się przegrupować i uderzyć ponownie, tym razem do końca. A nikt nie chce żyć pod kacapskim butem. Więc z ich perspektywy tak, to tak dużo.
  • Odpowiedz